Każdą chwilę traktuj jak ostatnią,
Każdą Twą wadę, przekształć w dodatnią,
Każdą miłość, którą Cię wszyscy darzą,
Odwzajemniaj i rób, co Ci uczucia każą...

Gdy cię pierwszy raz ujrzałam,
Cały czas cię w myślach miałam,
Myślałam ze kiedy cię kolejny raz zobaczę,
to ze szczęścia sie popłacze.
Tys jest dla mnie ten jedyny
Dla mnie szczery dla mnie miły
Teraz powiem słowa te
Ze tak bardzo kocham cię
I te słowa w mej pamięci
pozostaną aż do śmierci
dla mnie słowa te są ważne
takie ważna, nie jak każde
kiedyś byłeś kimś zwyczajnym
byłeś tylko chłopcem fajnym
byłeś kimś kogo nie znałam
zanim cię nie pokochałam..

Biedny chłopak zakochany,
Ale przez nią niekochany,
Bez niej żyć nie może,
Ale nikt mu nie pomoże.
Może doznał życia smak,
Lecz miłości ciągle brak,
Jego miłość to jest nuda,
Ale wierzy Ze sie uda,
Myśli o niej w chwili milczenia,
Bo wciąż wiąże z nią swe marzenia.

Zakochany i otumaniony,
Wciąż myśli o niej zraniony,
Nigdy nie jest wesoły,
Zawsze tylko roztrzęsiony.

Zaznał smak miłości,
Miłości bez wzajemności,
Potrzebuje wciąż jej bliskości,
jej dotyku, jej miłości.

Fałszu unika,nie zna zazdrości,
Nie kocha tego kto nie wart miłości,
Serca nikomu nie oddał w ofierze,
A gdy pokochał to kochał szczerze

Chciałbym zasypiać i budzić sie przy Tobie,
Chciałbym aby budził mnie dotyk Twych ust,
Chciałbym abyś cale życie była przy mnie,
Chciałbym umierać z myślą, że mnie kochasz,
Gdy mi Ciebie zabraknie, reszcie zabraknie mnie,
Choć życie różami usłane nie jest, Ty jesteś...
Najwspanialsza którą moglem widzieć, dotknąć, mieć,
Choć miliony dziewczyn na świecie jest,
Moje serce bije tylko dla Ciebie,
Choć każdy ma źle chwile, przy Tobie....
Czuje sie jak w świecie fantazji....zapomnienia,
Bądź promieniem słońca, który rozświetli wszystkie szare dni,
Bądź kropla wody, która ugasi pragnienie mojej miłości.. kocham Cię moja Najdroższa!

Mówisz, że myślisz
Mówisz, że pamiętasz
Mówisz, że tęsknisz i potrzebujesz
Mówisz, że marzysz
Mówisz, że kochasz
Ale czy napewno mnie...?

Siedli na ławce przytuleni, sami,
szarzy, jak gdyby dobyci z popiołu.
Ona wspomniała szafę z ubraniami,
on widział w dali łunę, gdzie u dołu

miasto padało w gruz i w rumowisko.
Widzieli chmury, płynące po niebie,
i wdzięczni ławce, przytuleni blisko,
szarzy jak popiół, trwali obok siebie.

Było im na tej ławce tak wygodnie.
Wdzięczni jej byli, że ich przytulała,
jakby to było właśnie ich mieszkanie.

I ławka też im była niezawodnie
wdzięczna, gdyż bardzo dawno już czekała
na zakochanych, którzy spoczną na niej.

Pojawiła się, gdy panował w mojej głowie zamęt
Tak niespodziewanie...
Może sam ją odnalazłem?
wiem
bardzo tego pragnąłem.
Kiedyś było mi zabronione,
teraz sam zdecydowałem!
Choć daleko, ale w sercu blisko
Bardzo blisko...
Poczułem w sercu radość
Niech tak zostanie
Nie pozwolę sobie Jej zabrać
Sprawia, że żyję...

Dla Natt.;**

Gdy na dworze wiatr hula
Kwiatom i drzewom w twarz dmucha
Poranna rosa daje im życie po nocnej zawieji
I daje iskierkę silnej nadzieji...
Nadzieją tą jest słońce, bo ono nigdy nie zawiedzie
Przez swój idealny żywot je powiedzie
Pozwala im na słodką drzemkę
Która nie daje im popaść w udrękę...
Bo takie to życie jest trudne...
Dla nas samych czasem nudne...
Ale gdy się spotka takiego przyjaciela
Nadzieja już nigdy nie ucieka
Bo świadomość przyjaźni
Nadaje choćbykwiatom wyobraźni
Nawet, gdy życie jest już męczące
To przyjaźni uczucie buchające
Nadaje słodkości Bycia
Ach, te uroki wszelkiego życia... !

Dla Natt.;**

Myślę, że mogę zwracać się tak do Ciebie
Bo kiedy jesteś ze mną w smutnych chwilach
czuję się jak w niebie
Jesteś osłodą życia, czasem tak gorzkiego
Tak bardzo potrzebuje wsparcia niewielkiego
Dlaczego wcześniej przyjaciółko dobra Cię
nie poznałem?
A po tak krótkim czasie mocno zaufałem
Latarnią mi jesteś w noc ciemną na morzu
Ptakiem, co tak lekko unosi się w przestworzu
Ciepłem przemiłym w chłodny dzień zimowy
Zielenią soczystą, co pojawia się w dzień majowy
Czuję, że na Ciebie zawsze można liczyć
Masz w sobie wiele czułości, a w sercu słodyczy
Kiedy z Tobą rozmawiam w sercu kwiaty rozkwitają
Oczy tak pełne łez przed chwilą znów się uśmiechają
I za to słońce każdego ranka, pięknie Ci dziękuję
Ono w duszy mojej radość i miłość potęguje

Dla Vegi;**

Jesteś jak słońce po burzy,
jak deszcz po wielkiej suszy.
Jesteś brakującym ogniwem,
w moim sercu i życiu.
Mimo, że czasem mnie ranisz,
potrafię wybaczyć i kochać dalej,
bo żyć bez ciebie nie mogę,
bo osładzasz moje życie miodem:*

Dla VegIi;**

Nie uśmiecham sie za daleko, uśmiecham sie tylko do Ciebie,
moje myśli frunęły nad rzeką, przeglądały się w błyszczącym niebie
a na koniec usiadły na płocie podziwiając tę Twoja urodę
zdyszane po krętym przelocie sycą siebie zmęczone głodem,
dotykają Ciebie po twarzy, Twoje włosy muskają palcami,
Twe ramiona oplatają namiętne jak batystu zwiewnego zwojami
Twoje piersi opływają mile, dokładnie ich konchy rysując,
Każdą białość, wypukłość i czułość w jedną całość dokładnie rymując,
Twoje ciało wyciągnięte jak długie, cudnie obłe, różowe mleczyście
Wyciągnięte jest w trawie iskrzącej i spowite w kwieciste liście
Nagość Twoja jest zdobna lilią, płatkiem róży, stokrocią, dziewanną,
Słońce nie chce się schować za chmury żarem mnożąc mą żądzę zachłanną,
Kiedy usta się proszą do piersi, dłoń sama się niesie do ciała,
wodząc gładkość, zgłębiając wgłębienia, drżąc gdy drżysz i gdy prężysz się cała
i czując oddanie rozkoszy gdy ramiona i uda szeroko,
gdy na ustach masz uśmiech radosny i zamknięte i szkiełko, i oko,
Gdy pierś w niebo celuje sprężona, cała w spięciu, w czekaniu, pragnieniu,
Kiedy łono wysoko wzniesiono i me usta pogrążają je w cieniu,
Gdy smak, zapach - wzbudzają me ciało, gdy się wspinam ku Twej krasnej grani,
Gdy zanurzam me żądło ogniste w ciele Twoim a ono nie rani,
a ono przyspiesza Twe tchnienie, Twoją radość powiększa, mą mnoży,
gdy złączony jest z Tobą prawdziwie w jedno ciało, o cudzie Ty Boży,
obejmiesz mnie mocno udami gdy ramionami za szyję Cię chwycę,
wessiesz w siebie mój członek spragniony w sromu Twego zgłodniałą tajemnicę,
nie jest dwa, tylko jedno, co dyszy, co nie myśli, co drży i szczytuje,
co chce pieszczot i pieści szalenie i w cudownym złączeniu wariuje...
potem leżę na plecach ściśnięty, przygnieciony ciężarem na trawie
gdy wypełniam Ciebie wewnętrznie, piersi w dłoniach a słońce ciekawie
i życzliwie przygląda się z góry jak się wijesz w podnieceniu duszy,
jak tańcujesz leżąca na niwie, świergot ptaka i jęk Twój brzmi w głuszy,
i spoczniesz rozrzucona na mnie, nago piękna, nago rozogniona,
owinięta w mężczyznę jak w sieci i mężczyzną wskroś wypełniona,
a on tylko Cię trzyma w ramionach, trzyma w dłoniach i trzyma w napięciu,
zachwycony i czule serdeczny i wzruszony w tym przedsięwzięciu,
tak by mogło - gdy było bo chciało, by wpaść i trwać w transie ciała,
by uśmiechać się, pięknieć tak miło, szczyt odczuwać gdy ziemia zadrżała,
potem tylko leniwość i spokój, śpiew skowronka, cykanie cykady,
harmonia, cośmy nią pieni a na zachwyt mój nie ma rady...

Ona;**

Tak wiele chwil nas łączy...
Tak wiele nut serc
Tak wiele łez wzajemnie otartych
Tak wiele chwil nade zrozumiałych
Gdy upadłaś, ja Cię podniosłem...
Gdy ja upadłem.. .odwróciłaś się
Ludzie potrafią przebaczać...
Pomimo nie warto z tego czerpać...
Stoczyłaś się na dno...
Powinnam się wycofać..
Jednak ciągle pomagam Ci wstać.
Jestem Twym aniołem...
To moje przeznaczenie
Pomagać a sam pomocy nie doznać..
Być może to klęska za życie
Jednak przy tobie - to nagroda za bycie.

Ona;***(MartUś;**)

Dam Ci serce me czerwone,
W nim gorąca miłość płonie.
Ty mi dasz serduszko Twoje
- Pokochamy się oboje!
Dlaczego Cię kocham, najdroższy,
Pomimo tylu Twych wad?
Odpowiedź jest zwykła, najprostsza:
- Przy Tobie pięknieje świat.

Mijają noce w samotnym śnie...
A obok Ciebie wciąż nie ma mnie...
Mijają godziny...
Mijają dni...
A w moich oczach widać już łzy...
Mijają miesiące...
A ja? No trwam w tej rozłące...
No i minie rok...
Później minie latek kilkanaście...
A ja? Wciąż będę Kochała wiesz kogo?
Ciebie właśnie...

Tak bardzo Cię kocham...
Tak trudno mi żyć...
Tak ciężko mi marzyć...
Bez Ciebie śnić...
Tak smutno umierać mi w samotności...
Tak trudno mi czekać bez Twej miłości...

KOCHAM CIE SZ****** ****k

Tak bym chciala wpaść w Twoje ramiona...
I o Twej miłości znów się przekonać.
Tak bym chciała powiedzieć że KOCHAM CIĘ.
Tak bym chciała powiedzieć że o Tobie śnię.
Tak bym chciała zobaczyć jeszcze raz Twoją twarz ...
Zanim ją rozmyje w mej wyobraźni wiatr.
Tak bym chciała powiedzieć że czekamna Twój znak...
Że czuję się wolna, przy Tobie jak ptak...

KOCHAM CIĘ SZYMON
ANIA

Moja milosc choc czasami potrafi ranic,
nie zna juz granic
Dla Ciebie kochana moge zrobic wszystko,
zebys zechciala byc znowu blisko
Przypomnij sobie te chwile, gdy szczesliwa ze mna bylas
i przemysl raz jeszcze czy dobrze zrobilas gdy mnie zostawilas
Jedno jest pewne Serce Ty Moje
Ze przestac o Tobie myslec nie moge
I bede dazyl do tego co miedzy nami bylo
nie pozwole by to tak sie zakonczylo
Bede walczyl o Ciebie moja Kochana
az sie zagoi ta okropna rana,
ktora zostawilas po sobie
Nie chce Cie szukac w innej osobie
Chce tylko Ciebie miec, zrozum to wreszcie
Chce czuc jak dawniej przy Tobie dreszcze
Chce Cie przytulic, calowac, miec cala dla siebie
Chce by jak dawniej bylo jak w niebie
Kocham cie AGU

Gdy ciało przy ciele, gdy usta przy ustach
zaczynacie się muskać
ustami waszymi
takimi czerwonymi,
które są rozpalone,
a potem dotykacie swoje dłonie
i okazujecie sobie piękno miłości,
a wtedy niektórym się zbiera do zazdrości!

Czegoś mi brak, czegoś pięknego
Dotyku Twoich warg, uśmiechu Twego
Twych czułych pieszczot - słodkich jak miód
Oczu kochających, dźwięku twych słów
Twej obecności, ciepła oddechu
Twej miłości, żartu, uśmiechu
Częstych spotkań, wspólnych spacerów
Długich pożegnań, błądzeń bez celu
Tego mi trzeba, dla tego chcę żyć
A żyję dla tego, by z Tobą być.