Patrzę na Ciebie.
Szepczę miłość uśmiechem
Która odbija się z echem.
Odpowiadasz za serce.

Podchodzisz.
Łapiesz mnie za rękę.
Ściskasz z całych sił
by mój świat przestał kołysać się
W ciąglym pośpiechu.

Zwolnij...
Zwolnij...

Okruszek radości staje się chlebem.
głaszczesz rumiane policzki.
Prosisz o uśmiech.
Moje szczęście mnie wypełnia.

I nagle znikasz.
Łapię Cię,lecz moje palce jakby przez mgłę
Pędzą za głosem twych kroków
Oddalających się...

Dalej...
Dalej...

Pustka,pustka przyszła.
Owładnęła moją duszę.
Co wypływa z Twoich powiek ?
Wraz z pochyloną głową...
Kosmyk włosów spada na ramię.

Wracaj...
Wracaj...

I nagle przyszła...
Przyszła ma nadzieja
Która nie zostawia nic do zwątpienia
Wraz z nią,przyszedłeś Ty.

Palce splatają sie równocześnie.
To uczucie gdy powraca cząstka Ciebie.
Światełko i odłamek Twojej duszy.

Schronienie...
Schronienie...

Spytasz... Czym ono jest ?
Twoje barki wokół moich ramion.
Tak delikatne a bijące siłą.

Uderzenia serca.
Równy rytm.
Podróż po zaufaniu.
Wierze.
Po uczuciach tych.

I gdy przyjdzie Ci myśl by skończyć.
Cokolwiek.
Pamiętaj.

Nie odchodź...
Nie odchodź.


J.C

Tylko ja i Ty

Myśli me, serce Me
Wszystkim jesteś Ty
W mej głowie pejzaż
gdy byliśmy razem
ja i Ty.

W mym sercu
wielki żal i tęsknota
Kocham Cię tak bardzo
Nie zamieniłbym Cię
za największą ilość złota

Tylko Twój chcę być
Z Tobą na zawsze żyć
Cieszyć się, bawić się
Spędzać razem dni
Relaksować i kochać się
Razem na zawsze
ja i Ty

Wiele razy niszczyłem i psułem
Wiele razy Cię raniłem
Prosty i egoistyczny
Milczałem... nic nie mówiłem

Przepraszam za każdą łzę
Za całe zło
Teraz płaczę ja
Bardzo chcę naprawić to

Piękne oczęta Twe
Włosy i zapach ten
Cała Ty rozpalasz mnie
Twój głos delikatny jak len

Chcę wziąć Cię w me ramiona
Znów poczuć tą bliskość
Wiedzieć, że jesteś moja
Dla mnie znaczy to wszystko.

Cóż mogę zrobić

Muszę nauczyć się żyć jakbyś
nigdy nie pojawił się
w moim życiu

zacząć patrzeć na świat bez ciebie
poruszać się jak ślepiec
pośród nocy

wspomnienia schować do szkatułki
otwierać ją zawsze gdy
będzie mi źle

a gdy będę czuła, że mam dość
pozwolę sobie na płacz
by ukoić żal

Autor: iwona15162

Każdy człowiek ma coś na sumieniu.
Nie będę umoralniać - powiem we własnym imieniu.
Byłam troskliwa, wierna i oddana.
Naprawdę czułam się przez Ciebie kochana.
Jednak to wszystko odeszło w dal,
a mnie samej pozostał smutek i żal.
Tęsknota za tym, co już nie powróci,
ten fakt najbardziej mnie smuci,
bo nie tak życie me wyglądać miało...
Dlaczego tak się pokomplikowało...

...Marta D. ...

Jałmużna

Gdy miłość wygasła,
nie rozniecisz żaru,
więc próżne błagania,
lepiej sobie daruj.

I choć bardzo trudno
jest się wtedy podnieść,
nie proś o jałmużnę,
spróbuj odejść godnie.

Autor: krzemanka

Przy sobotniej zamule
I to czwartej w ogóle
Słuchając dźwięków radia
Złapała mnie chęć dawna
Która by nie spoczęła
Bez napisania dzieła
Iż już nie wiem, co i jak
Jaką drogą biegnie świat
Co mam robić, czego nie
I czy znów zapragniesz mnie
Wiele błędów popełniłem
Parę razy się spóźniłem
Nie spytałem w porę się
Czy chcesz być mą czy nie
Wiesz, co czuję, wiesz, że ból
Boli serce, boli mózg
Smutek i żal mnie dobija
Jak i wiedza, co przybyła
Po tym jak ja Cię straciłem
Jakie błędy popełniłem
Wiem, że teraz bym nie czekał
I od razu pytał się
Czy byś chciała być tu ze mną
I nie szczędził "kocham Cię".

Ostatni uśmiech, ostatnie słowo,
ogromny ból i cichy krzyk.
Chciałam Ci tylko powiedzieć,
że tak jak ja nie będzie kochał Cię nikt.

ZGASŁE UCZUCIA...

Byłam momentem który przeminął
Świeczką zgasłą w podmuchu
Krzykiem co w ciszę zmienił
słowa pełne uroku

W twych oczach cała nienawiść
wylewa się niby łzy
Chcesz bym też ją poczuła
słony smak tamtych dni

Nadal wierzysz, że kiedyś powróci
słodki zapach ten,
a samotności miesiące
przekreśli jeden szczęśliwy dzień...

Z Tobą zniknęły marzenia...

Noc nie przynosi ulgi upragnionej,
ni łzy w szklance whisky utopione.
Smutek przywiera ciasno do serca,
karmi się resztkami sił -
krwiopijczy szyderca.

Już nawet łzy do oczu się nie cisną,
zniknęły gdzieś pod powiekami.
Jesteś tak blisko,
lecz wielka przepaść między nami.

Twoje słowa ogniem serce palą,
uśmiech duszę łamie.
Jeśli powiem, że nie tęsknię -
skłamię.

I ciągle wierzę w słowa niewypowiedziane,
uczucia tak bardzo niechciane.
W sercu płonie strzępek miłości,
wokół szyi pętla Twojej obojętności.

Szary dym popijam zimną kawą
i rzucam się w codzienności wir
z nadzieją, że świat bez Ciebie,
ta rzeczywistość tylko mi się śni.

Autor: Atta

Sama już nie wiem, czy to wszystko prawdą było,
chyba miłość zapomniała gdzie ja jestem,
może życie bezlitośnie znów zadrwiło,
dni uwiędłych otaczając mnie szelestem.

Spotkały się dwa serca chore, pokaleczone,
spotkały się dwa serca tak bardzo zranione...
Pokochały swoje bicie,
pokochały ciepło czułych słów...
Złożyły obietnicę aż po grób...
ja o tobie, a ty o mnie, nie zapomnisz nigdy już...
Proste słowa wyryte w pamięci,
proste słowa zapisane na serca dnie...
proste słowa, a serca nie chcą
już bez siebie bić,
nie potrafią...
A jednak los okrutny zdecydował inaczej...
rozdzielił serca dwa...
Czy będą dalej żyć,
czy potrafią dalej bić?!...

Żal

Pewnego dnia
zrozumiesz kim byłam
dziś jest za późno
świeczka się wypaliła
zasuszone kwiaty
rozsypały się w pył
słodkie pocałunki
straciły swój smak
plany na przyszłość
utonęły we łzach...

(A.Sz.)

Ostatnie słowo

Szumi tęsknotą polana
ptaki już wiją
swe gniazda
wszystko minęło...
zostawiłeś mi
rozpacz
gniew
zranione serce...
Bolesna rzeka wspomnień
rodzi się z łez
łódeczką z mych snów
popłynę
bez wioseł
zatańczę wśród smutku
a potem...
odnajdę podwodny pałac...
(A.Sz.)

Zdradziłam...

Spojrzał na mnie
ze zdumieniem
usta mu drżały
oczy pytały
serce przeszyło cierpienie.

Krótka chwila
zapomnienia
zbyt wiele wina
jedna godzina
zniszczyłam nasze marzenia.

Odszedł wczoraj
z ślubnym zdjęciem
choć go błagałam
choć przepraszałam
on odwrócił się na pięcie.

Cofnąć zegar
upodlenia
znów go uścisnąć
szczęściem zabłysnąć
pozostały mi wspomnienia...

BEZ CIEBIE

uczę się żyć bez ciebie
bez radości
i słońca w duszy

uczę się ciszy serca
nie cieszyć się dniem
nie marzyć w nocy

martwymi oczyma
spoglądać w przeszłość
jutro nie czekać ciebie

uczę się
lecz ból
wznosi me oczy ku niebu

proszę
proszę cię Boże
pomóż zawrócić czas

słyszę
słyszę – nie możesz
znów zostałem sam

lekcja za lekcją
dzień po dniu
łzami hartuję ból

dniem i nocą
kochając wciąż
zabijam miłość swą

lecz tego co było
nie oddam już
przytulę w sercu swym

a Ty
moja Księżniczko
choć marzyć pozwól mi

- Duszek

Jeśli była miłość,
co radość dawała,
co też jej się stało,
że się zapomniała.
Zadała na sercu
taką ciężką ranę,
że ono tak bardzo
czuje oszukane.
A miało być cudnie
dawać szczęście nam,
a na koniec z uczuciem
swoim zostajesz sam.
I jak tu znów kochać,
jak znów w nią uwierzyć,
gdy tak łzy wyciska
jak na sercu leży.

Zawsze cały cieszę się
Kiedy znów spotykam Cię
Wtedy zawsze czuję, że
Czas dwukrotnie śpieszy się
Chwile szybko tak mijają
Choć godziny one trwają
Lecz gdy w domu znowu jestem
Pustka mą wypełnia przestrzeń
Bowiem nigdy więcej już
Nie poczuję Twoich ust
Przyjaźń proponujesz mi
Ja w przyjaźni będę tkwił
Bo choć przestać bardzo chcę
Zawsze będę kochać Cię.

Odszedłeś ode mnie tak szybko, nie mówiłeś nic...
Ja płakałam i mówiłam, że mogłeś tu być,
tu zostać ze mną, nie opuszczać mnie,
bo tak bardzo tak bardzo kocham cię.
Dostałeś raz w twarz poduszką,
i co z tego?
Ja dostałam w moje biedne serduszko,
już go nie ma całego.
Jest tylko połowa, choć bije powoli na marne,
ja płaczę, ty uciekasz, co z tego kochany kolego...

Kidy Cię spotkałam moje serce szybciej zabiło
Kiedy Cie spotkałam moje życie się zmieniło
Liczyłeś się tylko Ty i nikt inny
Dlatego teraz jesteś winny
Mojej udręce, bólowi i cierpieniu
Dzięki Tobie pozostaję w radości cieniu...

Traktowałeś mnie jak zabawkę
Zabierałeś mnie na pobliską ławkę
Wmawiałeś, że jestem tą jedyną
Rozczulałeś swą słodką miną...
Trzymałeś mnie za rękę
Mówiłeś że liczę się tylko ja i nikt więcej
Me usta czule całowałeś...
Lecz mnie nigdy nie kochałeś!

Pamiętam jak mi powiedziałeś
Że znalazłeś sobie inną
Że to właśnie ją pokochałeś...
Znów okazałam się idiotką naiwną...
Rozpłakałam się, z oczu mi płynęły gorzkie łzy
Gdy spytałam: Dlaczego?
Odparłeś: Moją ukochaną nigdy nie byłaś Ty..
Byłem z Tobą z litości,
Bo mówiłaś, że mnie kochasz
Nie czuję do Ciebie miłości
Nic ci to nie da, że teraz szlochasz!

Wyszedłeś trzaskając drzwiami
I tak wyglądał koniec między nami...

Podróż bez kompasu

Bez ciebie droga życia
wydaje się pusta. Nikt
nie trzyma za rękę
i nie pokazuje gdzie iść.

Okręt targany sztormami
ciszy wezbranej oddechem
dryfuję na oceanie myśli
jak skorupka orzecha.

Podobnie puste są konstrukty
słowa, które kiedyś mówiły:
kocham, ufam, wierzę...

- serafin69