Życzenia po angielsku
- Życzenia urodzinowe
- Walentynki
Życzenia
- 18 urodziny
- Andrzejki
- Bez okazji
- Boże Narodzenie
- Dla przyjaciela
- Dla rodziców
- Dla wojaków
- Do pamiętnika
- Dzień babci
- Dzień chłopaka
- Dzień dziadka
- Dzień dziecka
- Dzień górnika
- Dzień kobiet
- Dzień matki
- Dzień ojca
- Halloween
- Imieninowe
- Jubileuszowe
- Komplementy
- Ślubne
- śmieszne
- Świąteczne
- Mikołajkowe
- Miłosne
- Na chrzest
- Na dobranoc
- Na dzień dobry
- Na Komunię Św.
- Na pocieszenie
- Na wieczór kawalerski
- Na wieczór panieński
- Na zdjęcia
- Narodziny dziecka
- Noworoczne
- Pozdrowienia
- Przeprosiny
- Radosne
- Różne
- Rocznica ślubu
- Sylwestrowe
- Tęsknota
- Toasty
- Toasty weselne
- Urodzinowe
- Walentynki
- Weselne
- Wielkanocne
- Złamane serce
Aforyzmy
- Bóg
- Ból i cierpienie
- Człowiek
- Dobro
- Kobiety
- Życie
- Śmierć
- Małżeństwo
- Marzenia
- Mężczyzna
- Miłość
- Nadzieja
- Piękno
- Pieniądze
- Prawda
- Przyjaźń
- Radość
- Szczęście
Wiersze
- Ból i cierpienie
- Dla dzieci
- Dobro
- Erotyczne
- Fraszki
- Śmierć
- Śmieszne
- Marzenia
- Miłosne
- Nadzieja
- O kobietach
- O życiu
- O Polsce / patriotyczne
- O przyjaźni
- O sobie
- O szczęściu
- O zwierzętach
- Polityczne
- Pory roku
- Radość
- Różne
- Smutek
- Tęsknota
- Wspomnienia
- Zerwanie
- Złamane serce
- Znanych poetów
Cytaty
- Alkohol
- Bóg
- Bogactwo
- Cierpienie
- Cisza
- Człowiek
- Dobro
- Dzieci
- Kłamstwo
- Kobiety
- Życie
- Łacińskie
- Ślubne
- Śmierć
- Małżeństwo
- Marzenia
- Mężczyźni
- Miłość
- Myślenie
- Nadzieja
- Odpowiedzialność
- Pieniądze
- Po angielsku
- Polityka
- Pozostałe
- Praca
- Prawda
- Przyjaźń
- Rodzina
- Rozwój
- Samotność
- Seks
- Serce
- Sukces
- Szczęście
- Wegetarianizm
- Wiara
- Wiedza
- Wspomnienia
- Z piosenek
- Zaufanie
- Zdrowie
SMSy
- Dwuznaczne
- Erotyczne
- Kocham Cię
- Śmieszne
- Maturalne
- Miłosne
- Na dobranoc
- Na dzień dobry
- Na Mikołajki
- Powiedzenia
- Pozdrowienia
- Słodkie
- Wyznanie
- Złośliwe
Inne
- Anegdoty
- Halloween
- Komentarze do profilu
- Listy miłosne
- Mam problem
- Myśli i przemyślenia
- Obrazki graficzne
- Opowiadania
- Podziękowania
- Powiedzenia
- Prima Aprilis
- Przyśpiewki weselne
- Przysłowia
- Rymowanki dla dzieci
- Tłusty czwartek
- Wpisy, komentarze
- Wyliczanki
- Zaproszenia
- Złote myśli
Opcje:
- Kontakt
- 11 listopada
- Halloween
- Andrzejki
- Daty imienin
- Choinka
- Święty Mikołaj
- Kolędy
- Ważne daty świąt
- Tłusty czwartek
- Polityka prywatności
Smutek
Strony: < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 > >|
Smutek Sortuj: Wedłg daty | ilości punktówDodaj w tej kategorii
38847 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-04-26 18:06, punktów: -280
w niebieskiej tęsknocie mych oczu
odkrywam wciąż na nowo
starą samotność
w malinowym kąciku mych ust
spotykam niepewność istnienia
palce mych dłoni rozkładam szeroko
by złapać powietrze
jak wiatr w żagle
i utrzymać się
ostatkiem sił przy życiu
- Ania
odkrywam wciąż na nowo
starą samotność
w malinowym kąciku mych ust
spotykam niepewność istnienia
palce mych dłoni rozkładam szeroko
by złapać powietrze
jak wiatr w żagle
i utrzymać się
ostatkiem sił przy życiu
- Ania
38617 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-04-10 06:38, punktów: -278
Plaże gdzie fale konają ciszą umarłego
stromą powierzchnią ściany skrada się pająk
misterne tka woalki tęsknych pajęczyn
słońce nie proszone w przestrzeń pokoju
wpada rozanielonym promieniem drwiny
samotność przystanią - dlaczego bez brzegu ?
plażą gdzie konają fale ciszą umarłego
błekit nie jest już niebem raczej switu popiołem
a łzy złoto - słone płyną w niebyt z mozołem
ciężko jest samej przez życie wędrować gdy
głos w pustke rzucasz i kwilisz w przestrzeni
- Sterniku marzeniem sennym mnie prowadź
może się zbudz i w anioła przemieni
Autor: Marcia1246
stromą powierzchnią ściany skrada się pająk
misterne tka woalki tęsknych pajęczyn
słońce nie proszone w przestrzeń pokoju
wpada rozanielonym promieniem drwiny
samotność przystanią - dlaczego bez brzegu ?
plażą gdzie konają fale ciszą umarłego
błekit nie jest już niebem raczej switu popiołem
a łzy złoto - słone płyną w niebyt z mozołem
ciężko jest samej przez życie wędrować gdy
głos w pustke rzucasz i kwilisz w przestrzeni
- Sterniku marzeniem sennym mnie prowadź
może się zbudz i w anioła przemieni
Autor: Marcia1246
38354 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-30 17:29, punktów: -276
I nagle taka cisza,
Już nic...
Nie ma już uczuć...
A szkiełka na mych kolanach...
-fragmenty serca...
-kawałki dusz...
Lawiną spłynęły i wypłynęły...
A mi pozostał ból przerażający...
I mokre nadzieje..
Umarłe łzy..
I wszędobylski smutek...
Już nic...
Nie ma już uczuć...
A szkiełka na mych kolanach...
-fragmenty serca...
-kawałki dusz...
Lawiną spłynęły i wypłynęły...
A mi pozostał ból przerażający...
I mokre nadzieje..
Umarłe łzy..
I wszędobylski smutek...
38352 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-30 14:09, punktów: -277
Zaufać...
Powiedz mi co znaczy kochać
bo pamiętam tamte chwile
kiedy serce wciąż ufając
umierało...
Jak stłuczone w biegu lustro
dziś kawałków nie policzę
wtedy kiedy nikt nie widzi
zaciskając pięści krzyczy
Pokaż mi jak umiesz kochać
pokaż mi jak umiesz pragnąć
trzymaj myśli na powierzchni
by nie opadały na dno
Tak bym chciała dać ci radość
i oparcie lecz wciąż boli
ile jeszcze tego smutku
do wypicia melancholii
Zabierz mnie gdzie zło nie sięga
gdzie Anieli dywan z chmur
ścielą poranionym sercom
dając ufność...ciepło piór
zabierz mnie
do swego snu...
Autor: Spiaca Lady
Powiedz mi co znaczy kochać
bo pamiętam tamte chwile
kiedy serce wciąż ufając
umierało...
Jak stłuczone w biegu lustro
dziś kawałków nie policzę
wtedy kiedy nikt nie widzi
zaciskając pięści krzyczy
Pokaż mi jak umiesz kochać
pokaż mi jak umiesz pragnąć
trzymaj myśli na powierzchni
by nie opadały na dno
Tak bym chciała dać ci radość
i oparcie lecz wciąż boli
ile jeszcze tego smutku
do wypicia melancholii
Zabierz mnie gdzie zło nie sięga
gdzie Anieli dywan z chmur
ścielą poranionym sercom
dając ufność...ciepło piór
zabierz mnie
do swego snu...
Autor: Spiaca Lady
38102 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-20 14:30, punktów: -279
SERCE MILCZY
odszedłeś , przecież pamiętam
jesień złocistą
ślady marzeń na złotych liściach
tęsknotę mglistą
pamiętam jeszcze słów twoich słodycz
deszcz jesienny
naszym szaleństwem się rozpłakały
spojrzenia senne
dziś znów powracasz taką jesienią
złocisto - rdzawą
tylko zabrakło już tej słodyczy
i serce milczy
Autor: Krystyna W. Bugajczyk
odszedłeś , przecież pamiętam
jesień złocistą
ślady marzeń na złotych liściach
tęsknotę mglistą
pamiętam jeszcze słów twoich słodycz
deszcz jesienny
naszym szaleństwem się rozpłakały
spojrzenia senne
dziś znów powracasz taką jesienią
złocisto - rdzawą
tylko zabrakło już tej słodyczy
i serce milczy
Autor: Krystyna W. Bugajczyk
38080 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-18 12:43, punktów: -280
nie czekaj na krzyk
u mnie znowu zima obojętność studzi
ostry wzrok przenika zapałki z rąk lecą
żadna nie zapłonie gaśnie wiara w ludzi
lodowate sople mroźnym blaskiem świecą
u mnie znowu biało wyblakły kolory
drżąca namiętności skuta grubym lodem
biel mnie nie przeraża ma swoje walory
gdyby tak kochanie nie wiało tu chłodem
u mnie znowu cisza w której gorzkie krople
bezszelestnie błądzą ślad na twarzy znaczą
serce w głaz się zmienia zmęczone samotne
i najczulsze słowa delikatność tracą
u mnie zmierzch zapada i nadzieje gasną
wyciągnięta ręka zbyt późno wyrusza
jeszcze sił ostatkiem krzyk który nie zasnął
rzucę poza siebie z objęć Morfeusza
********************
zabierz mnie zabierz mnie zabierz mnie
tam gdzie rozpacz nie znajdzie drogi
ucisz lęk otrzyj łzę utul w śnie
posiej szczyptę szczęścia na progu
Autor: Austeria
u mnie znowu zima obojętność studzi
ostry wzrok przenika zapałki z rąk lecą
żadna nie zapłonie gaśnie wiara w ludzi
lodowate sople mroźnym blaskiem świecą
u mnie znowu biało wyblakły kolory
drżąca namiętności skuta grubym lodem
biel mnie nie przeraża ma swoje walory
gdyby tak kochanie nie wiało tu chłodem
u mnie znowu cisza w której gorzkie krople
bezszelestnie błądzą ślad na twarzy znaczą
serce w głaz się zmienia zmęczone samotne
i najczulsze słowa delikatność tracą
u mnie zmierzch zapada i nadzieje gasną
wyciągnięta ręka zbyt późno wyrusza
jeszcze sił ostatkiem krzyk który nie zasnął
rzucę poza siebie z objęć Morfeusza
********************
zabierz mnie zabierz mnie zabierz mnie
tam gdzie rozpacz nie znajdzie drogi
ucisz lęk otrzyj łzę utul w śnie
posiej szczyptę szczęścia na progu
Autor: Austeria
38079 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-18 12:40, punktów: -278
pozwól żyć
mierzona w gramach
pita do rana
wlewana szybko do ryja
wracała ze mną
szarzała ciemność
ktoś szeptał Jezus Maryja
krzywe obrazy
grymas na twarzy
fałszywie zagrane tony
czyjeś szlochanie
bełkot - kochanie
ktoś mały i przerażony
to życie boli
brak silnej woli
jestem jak dziecko w mgławicy
choć miałem przyszłość
jednak nie wyszło
nie szukaj sensu i przyczyn
zwana nałogiem
gdy na podłogę
rzucisz mnie po raz ostatni
krzyknę do ucha
bo jesteś głucha
już nie chcę żyć w takiej matni
zabij mnie zatem
ciosem jak batem
skoro nie możesz mnie zbawić
leku trucizno
bliskich zgnilizno
zabij nim zmysły me strawisz
Autor: Austeria
mierzona w gramach
pita do rana
wlewana szybko do ryja
wracała ze mną
szarzała ciemność
ktoś szeptał Jezus Maryja
krzywe obrazy
grymas na twarzy
fałszywie zagrane tony
czyjeś szlochanie
bełkot - kochanie
ktoś mały i przerażony
to życie boli
brak silnej woli
jestem jak dziecko w mgławicy
choć miałem przyszłość
jednak nie wyszło
nie szukaj sensu i przyczyn
zwana nałogiem
gdy na podłogę
rzucisz mnie po raz ostatni
krzyknę do ucha
bo jesteś głucha
już nie chcę żyć w takiej matni
zabij mnie zatem
ciosem jak batem
skoro nie możesz mnie zbawić
leku trucizno
bliskich zgnilizno
zabij nim zmysły me strawisz
Autor: Austeria
38072 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-18 11:56, punktów: -278
Dwa światy....
Świecące pustką
domy parafialne,
wykładane marmurem
sale katechetyczne...
Bezdomni
marznący pod mostem,
przepełnione
przytułki i noclegownie...
Audice, merole, beemki...
Posługa kapłańska
"co łaska"
500 za chrzest,
który powinien być
darmowy...
Wielodzietne rodziny
w jednym ciemnym pokoju,
dzieciaki w butach
po starszych braciach
i ręka ojca grzebiąca
w osiedlowym śmietniku...
Antyki na plebani,
kapiące złotem sutanny,
gospodyni proboszcza
o paznokciach dłuższych
niż jej spódnica...
Matka
harująca na dwie zmiany
za siedemset na rękę,
dzieci z zapadniętymi brzuszkami,
brak pieniędzy na leki...
Co dzień setka
świeżych kwiatów
na wystrój kościoła,
setka wlana w gardło,
stówa dla chłopca
co daje się po tyłku masować...
Co dzień
za chleb czerstwy
do margaryny,
bo nawet smalec za drogi,
dwunastolatka,
by pomóc rodzinie
da się pomacać sąsiadowi...
Wielohektarowe
posiadłości ziemskie,
łapy w biznesie
i w polityce,
olbrzymi kościół
na każdym osiedlu...
Jeden dom dziecka
na całe miasto,
jeden szpital
na cztery dzielnice...
Ósmy grzech główny:
kapłaństwo? ...
Autor: Lil Kim Lee
Świecące pustką
domy parafialne,
wykładane marmurem
sale katechetyczne...
Bezdomni
marznący pod mostem,
przepełnione
przytułki i noclegownie...
Audice, merole, beemki...
Posługa kapłańska
"co łaska"
500 za chrzest,
który powinien być
darmowy...
Wielodzietne rodziny
w jednym ciemnym pokoju,
dzieciaki w butach
po starszych braciach
i ręka ojca grzebiąca
w osiedlowym śmietniku...
Antyki na plebani,
kapiące złotem sutanny,
gospodyni proboszcza
o paznokciach dłuższych
niż jej spódnica...
Matka
harująca na dwie zmiany
za siedemset na rękę,
dzieci z zapadniętymi brzuszkami,
brak pieniędzy na leki...
Co dzień setka
świeżych kwiatów
na wystrój kościoła,
setka wlana w gardło,
stówa dla chłopca
co daje się po tyłku masować...
Co dzień
za chleb czerstwy
do margaryny,
bo nawet smalec za drogi,
dwunastolatka,
by pomóc rodzinie
da się pomacać sąsiadowi...
Wielohektarowe
posiadłości ziemskie,
łapy w biznesie
i w polityce,
olbrzymi kościół
na każdym osiedlu...
Jeden dom dziecka
na całe miasto,
jeden szpital
na cztery dzielnice...
Ósmy grzech główny:
kapłaństwo? ...
Autor: Lil Kim Lee
38071 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-18 11:51, punktów: -278
Bez Ciebie...
Wierzyłam
we wszystko co mówisz,
patrzyłam
na wszystko co robisz,
robiłam sobie wyrzuty,
dlaczego nie mogłeś mnie dobić ?...
Patrzyłam
zza potłuczonych szyb
na zmoknięte, smutne oblicza,
widziałam tę beznadziejność
lecz nie odebrałam sobie życia...
Myślałam
nad swoją przyszłością,
widziałam wszystko w czarnych barwach
i nie widziałam w niej Ciebie
ale jaki widzisz
nie umarłam...
Autor: Lil Kim Lee
Wierzyłam
we wszystko co mówisz,
patrzyłam
na wszystko co robisz,
robiłam sobie wyrzuty,
dlaczego nie mogłeś mnie dobić ?...
Patrzyłam
zza potłuczonych szyb
na zmoknięte, smutne oblicza,
widziałam tę beznadziejność
lecz nie odebrałam sobie życia...
Myślałam
nad swoją przyszłością,
widziałam wszystko w czarnych barwach
i nie widziałam w niej Ciebie
ale jaki widzisz
nie umarłam...
Autor: Lil Kim Lee
38004 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-11 08:10, punktów: -268
dlaczego Ciebie nie ma
dlaczego, gdy jest smutno
szukam radości w deszczu
chmurami twarz zasłaniam
słowa ukrywam w wierszu
nie oczekuję wsparcia
bo nikt go nie daruje
smutno, że sama jestem
gdy Ciebie potrzebuję
Autor: Bella Jagódka
dlaczego, gdy jest smutno
szukam radości w deszczu
chmurami twarz zasłaniam
słowa ukrywam w wierszu
nie oczekuję wsparcia
bo nikt go nie daruje
smutno, że sama jestem
gdy Ciebie potrzebuję
Autor: Bella Jagódka
37980 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-09 11:19, punktów: -277
noc
noc zakłada mi skrzydła na ramiona
stoję po środku niej a ona,
jak matka otula mnie ciemnym szalem
jesiennych wiatrów, stoję, jak stałem
ten wiatr zagląda mi w oczy
i drwi ze mnie, moich marzeń
ma rację, nic już się nie przetoczy
przez moje serce, prócz pustych myśli nocy
trwają tak we mnie i dręczą
tak, jakby los sieć pajęczą
oplótł i ściskał co raz to ciężej
moje serce - w nim sny o potędze
byłem kiedyś tak potężny wśród wiatru
mogłem śmiać się w oczy temu światu,
wtedy ty przy mnie byłaś o miłości!
dziś bez ciebie stoję nagi w nicości
słyszę czarne stada nietoperzy?
kruki czarne spadły na wieczerzę,
siądą na mnie pośród nocy ciemnej
i wydziobią resztki życia ze mnie
czarna ta noc, myli im drogę
długo szukają, poznać nie mogą
i ucichł gwar i odleciały
jeszcze tej nocy, dziś, ocalałem
i otula mnie ta noc, w te dni
szalem czarnym, to są moje sny
a wiatr zimny spojrzał w moje oczy
i dwie kule czarne w dół potoczył
Autor: kruk*
noc zakłada mi skrzydła na ramiona
stoję po środku niej a ona,
jak matka otula mnie ciemnym szalem
jesiennych wiatrów, stoję, jak stałem
ten wiatr zagląda mi w oczy
i drwi ze mnie, moich marzeń
ma rację, nic już się nie przetoczy
przez moje serce, prócz pustych myśli nocy
trwają tak we mnie i dręczą
tak, jakby los sieć pajęczą
oplótł i ściskał co raz to ciężej
moje serce - w nim sny o potędze
byłem kiedyś tak potężny wśród wiatru
mogłem śmiać się w oczy temu światu,
wtedy ty przy mnie byłaś o miłości!
dziś bez ciebie stoję nagi w nicości
słyszę czarne stada nietoperzy?
kruki czarne spadły na wieczerzę,
siądą na mnie pośród nocy ciemnej
i wydziobią resztki życia ze mnie
czarna ta noc, myli im drogę
długo szukają, poznać nie mogą
i ucichł gwar i odleciały
jeszcze tej nocy, dziś, ocalałem
i otula mnie ta noc, w te dni
szalem czarnym, to są moje sny
a wiatr zimny spojrzał w moje oczy
i dwie kule czarne w dół potoczył
Autor: kruk*
37956 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-08 13:53, punktów: -274
Jesteś mi wszystkim
Jesteś kwiatem w moich dłoniach
mocno Cię trzymam przy sobie
już nie pytam onieśmielona
bo wiem że tam dobrze Tobie
Jesteś wiatrem we włosach
czuję ciepły oddech Twój
cała w astrach i wrzosach
już jesienny wkładasz strój
Jesteś światłem w oczach
kolorami nieba świecisz
i otulasz snem po nocach
każdą myślą do mnie lecisz
Jesteś Wszystkim na zawsze
i będziesz siostro Droga
pomodlę się i pójdę na mszę
za Twoją duszę do Boga
A Ty z mgieł szalem otulona
stąpasz po nieba przestrzeni
tam znana Ci każda strona
gościem tu byłaś na ziemi
Niedługo dla Ciebie anioły
śpiewać będą wiwatować
czas w raju urodzinowy
zaczną Ci ucztę szykować
Taki skromny wiersz piszę
kiedy ogarnia mnie trwoga
i słucham może usłyszę
Twój głos Siostrzyczko Droga
Poczekaj na nasze spotkanie
me serce wciąż czeka gotowe
ja kiedyś przy Tobie stanę
zaczniemy z sobą rozmowę.
Autor: ciesliklucyna
Jesteś kwiatem w moich dłoniach
mocno Cię trzymam przy sobie
już nie pytam onieśmielona
bo wiem że tam dobrze Tobie
Jesteś wiatrem we włosach
czuję ciepły oddech Twój
cała w astrach i wrzosach
już jesienny wkładasz strój
Jesteś światłem w oczach
kolorami nieba świecisz
i otulasz snem po nocach
każdą myślą do mnie lecisz
Jesteś Wszystkim na zawsze
i będziesz siostro Droga
pomodlę się i pójdę na mszę
za Twoją duszę do Boga
A Ty z mgieł szalem otulona
stąpasz po nieba przestrzeni
tam znana Ci każda strona
gościem tu byłaś na ziemi
Niedługo dla Ciebie anioły
śpiewać będą wiwatować
czas w raju urodzinowy
zaczną Ci ucztę szykować
Taki skromny wiersz piszę
kiedy ogarnia mnie trwoga
i słucham może usłyszę
Twój głos Siostrzyczko Droga
Poczekaj na nasze spotkanie
me serce wciąż czeka gotowe
ja kiedyś przy Tobie stanę
zaczniemy z sobą rozmowę.
Autor: ciesliklucyna
37874 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2012-03-02 07:14, punktów: -278
"Nie trzaskać, proszę"
Zdrap ze ścian
delikatność jej blond włosów,
cień falującego ciała.
Z podłogi zbierz nagość
i ciepło pośladków, stóp, dłoni.
Otul się pościelą,
gdzie śpi zapach jej alabastrowej skóry,
karminowy oddech zatopiony głęboko
we włóknach poduszek.
Uwolnij wreszcie jej kruche nadgarstki
z uścisku krawatów,
dotyk drżących, rozpalonych piersi,
zagubiony gdzieś w niewypranej koszuli.
Smak jej ust nadal pieści rand kieliszka,
oczy śmieją się za żaluzjami,
tak niewinnie.
Może wróci nim spalisz tego papierosa...
A może śpi spokojnie,
nie licząc już dni, tygodni ?
Nieświadoma tego jak Ty,
Twoja miłość, fantazje i tęsknota,
rozsypani umieracie pod drzwiami.
Drzwiami, które nigdy się za nią nie otworzyły,
za którymi nikt nie porzucił dumy.
Za późno...
Za późno obudziłeś się John.
Słów wypowiedzianych po śmierci nie słychać, wiesz?
Życie płynie po drugiej stronie klamki.
W cienkich żyłach Elizabeth.
Autor: iwal
Zdrap ze ścian
delikatność jej blond włosów,
cień falującego ciała.
Z podłogi zbierz nagość
i ciepło pośladków, stóp, dłoni.
Otul się pościelą,
gdzie śpi zapach jej alabastrowej skóry,
karminowy oddech zatopiony głęboko
we włóknach poduszek.
Uwolnij wreszcie jej kruche nadgarstki
z uścisku krawatów,
dotyk drżących, rozpalonych piersi,
zagubiony gdzieś w niewypranej koszuli.
Smak jej ust nadal pieści rand kieliszka,
oczy śmieją się za żaluzjami,
tak niewinnie.
Może wróci nim spalisz tego papierosa...
A może śpi spokojnie,
nie licząc już dni, tygodni ?
Nieświadoma tego jak Ty,
Twoja miłość, fantazje i tęsknota,
rozsypani umieracie pod drzwiami.
Drzwiami, które nigdy się za nią nie otworzyły,
za którymi nikt nie porzucił dumy.
Za późno...
Za późno obudziłeś się John.
Słów wypowiedzianych po śmierci nie słychać, wiesz?
Życie płynie po drugiej stronie klamki.
W cienkich żyłach Elizabeth.
Autor: iwal
36921 | Smutek | Dodał: juliakinga, 2012-02-06 10:38, punktów: -280
Pokochaj mnie
Otwórz szkatułkę
swojego serca
cudownym kluczem
miłości
dotykiem szczęścia
obdaruj mnie
ten jeden raz
spójrz w oczy
najsmutniejsze
tego dnia
zabrakło im łez...
(A.Sz)
Otwórz szkatułkę
swojego serca
cudownym kluczem
miłości
dotykiem szczęścia
obdaruj mnie
ten jeden raz
spójrz w oczy
najsmutniejsze
tego dnia
zabrakło im łez...
(A.Sz)
34778 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2011-12-16 17:36, punktów: -272
Żyjąc tak powoli...
Umiera mój świat,
Moja świadomość.
Wszystko zniknie, wystarczy chwila.
W ruch idzie alkohol, nic nie trzeba mówić już.
Poczekaj, kochanie...
Odpływam w inny świat, inne życie.
Tam jest pięknie. Nie czuję nic.
Już na zawsze zostać tam chcę...
Śmierć to wyzwolenie.
Umiera mój świat,
Moja świadomość.
Wszystko zniknie, wystarczy chwila.
W ruch idzie alkohol, nic nie trzeba mówić już.
Poczekaj, kochanie...
Odpływam w inny świat, inne życie.
Tam jest pięknie. Nie czuję nic.
Już na zawsze zostać tam chcę...
Śmierć to wyzwolenie.
34633 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2011-12-12 14:01, punktów: -275
I ty przeminiesz
I ty przeminiesz, jako ja przeminę —
zostanie wszechbyt w gwiaździstej koronie.
Pójdziemy w jakąś nieznaną krainę,
gdzie jeno myśli łączą się, nie dłonie.
Umiłowany! my z oblicza ziemi,
jako dwa płatki marcowego śniegu,
stopione w locie tchami wiosennemi;
jak rosy krople na Usteczka brzegu,
strącone wiatrem — znikniemy oboje.
I huraganne porywy miłości,
i te łzy moje, i tęsknoty twoje,
i te szalone obawy nicości
znikną — lotniejsze od mgły porankowej.
I zniknie rozpacz, wzgarda, oburzenie,
świadomość smętnej pracy Syzyfowej
i bezowocne śmiertelne znurzenie —
te wszystkie fale na cierpienia morzu.
A te zachodu purpurowe łuny —
pierwszych gwiazd blaski na lazurów łożu —
i letnich nocy liliowe całuny
znów będą słać się pod stopy kochanków.
I te majowe balsamiczne noce,
przeklęte jeno za szybkość poranków,
i te wietrzyku czarodziejskie moce —
będą upajać rozkochane serce.
I te jaśminów krzewy śnieżno-złote,
wstające cicho z wonnych traw kobierca,
do pieszczot swoją przydadzą pieszczotę.
Czy moc miłości straci swą potęgę,
że my w jej pieśni zostaniemy zgrzytem,
że naszych imion w miłowania księgę
nie zapiszemy złotem i błękitem?
Czy noc nie zechce już oświadczyn słuchać
i gwiezdne oczy chmurami osłoni,
że my nie będziem jak gołębie gruchać
gdzieś u kwitnącej rozkosznie jabłoni?
Czy wietrzyk stuli skrzydła podniesione,
jaśminów płatki poczernieją z żalu,
że nasze usta, nigdy nie złączone,
utracą z wolna barwistość koralu?
I ty przeminiesz, jako ja przeminę.
Zostanie wszechbyt w gwiaździstej koronie —
zostanie Miłość. Mamże kląć godzinę,
co tchnęła lodem, rozerwała dłonie?
Umiłowany! miniemy oboje,
zostanie piękno i młodość rozrzutna! —
Dlatego z dala w zadumaniu stoję,
dlatego oną świadomością smutna
nie szukam ciebie...
- Zofia Wojnarowska
I ty przeminiesz, jako ja przeminę —
zostanie wszechbyt w gwiaździstej koronie.
Pójdziemy w jakąś nieznaną krainę,
gdzie jeno myśli łączą się, nie dłonie.
Umiłowany! my z oblicza ziemi,
jako dwa płatki marcowego śniegu,
stopione w locie tchami wiosennemi;
jak rosy krople na Usteczka brzegu,
strącone wiatrem — znikniemy oboje.
I huraganne porywy miłości,
i te łzy moje, i tęsknoty twoje,
i te szalone obawy nicości
znikną — lotniejsze od mgły porankowej.
I zniknie rozpacz, wzgarda, oburzenie,
świadomość smętnej pracy Syzyfowej
i bezowocne śmiertelne znurzenie —
te wszystkie fale na cierpienia morzu.
A te zachodu purpurowe łuny —
pierwszych gwiazd blaski na lazurów łożu —
i letnich nocy liliowe całuny
znów będą słać się pod stopy kochanków.
I te majowe balsamiczne noce,
przeklęte jeno za szybkość poranków,
i te wietrzyku czarodziejskie moce —
będą upajać rozkochane serce.
I te jaśminów krzewy śnieżno-złote,
wstające cicho z wonnych traw kobierca,
do pieszczot swoją przydadzą pieszczotę.
Czy moc miłości straci swą potęgę,
że my w jej pieśni zostaniemy zgrzytem,
że naszych imion w miłowania księgę
nie zapiszemy złotem i błękitem?
Czy noc nie zechce już oświadczyn słuchać
i gwiezdne oczy chmurami osłoni,
że my nie będziem jak gołębie gruchać
gdzieś u kwitnącej rozkosznie jabłoni?
Czy wietrzyk stuli skrzydła podniesione,
jaśminów płatki poczernieją z żalu,
że nasze usta, nigdy nie złączone,
utracą z wolna barwistość koralu?
I ty przeminiesz, jako ja przeminę.
Zostanie wszechbyt w gwiaździstej koronie —
zostanie Miłość. Mamże kląć godzinę,
co tchnęła lodem, rozerwała dłonie?
Umiłowany! miniemy oboje,
zostanie piękno i młodość rozrzutna! —
Dlatego z dala w zadumaniu stoję,
dlatego oną świadomością smutna
nie szukam ciebie...
- Zofia Wojnarowska
34614 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2011-12-11 09:40, punktów: -278
Kartka z pamiętnika
Strzępki dnia wydarł czas
z pamiętnika marzeń.
Wypaliła się tęsknota za
tym, co tak bliskie było,
prawie na wyciągnięcie dłoni.
W pobliżu domowego ogniska
słychać wycie kojota.
Nie ma rodziny i nie ma
dziecięcej naiwności.
Co na skinienie ręki
skłonna była
uwierzyć we wszystko.
Szarość dnia przybrała
brunatne barwy.
Smutek, rozstanie.
Tylko,
dlaczego rozczarowanie
szpeci najbardziej?
Autor: Czatinka
Strzępki dnia wydarł czas
z pamiętnika marzeń.
Wypaliła się tęsknota za
tym, co tak bliskie było,
prawie na wyciągnięcie dłoni.
W pobliżu domowego ogniska
słychać wycie kojota.
Nie ma rodziny i nie ma
dziecięcej naiwności.
Co na skinienie ręki
skłonna była
uwierzyć we wszystko.
Szarość dnia przybrała
brunatne barwy.
Smutek, rozstanie.
Tylko,
dlaczego rozczarowanie
szpeci najbardziej?
Autor: Czatinka
34613 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2011-12-11 09:38, punktów: -276
Nie powiem
Gdyby tak
rzucić się we mgły
na wiatr
co w swoim szaleństwie
nie wie
w którą stronę iść
i szarpie ślepo
gołe gałęzie
zwiędłe trawy mąci
kurz wzmaga
gdyby tak
zapomnieć
że kiedyś życie
jakiś sens miało
i jak kamień być niemy
milczący
nic go już nie poruszy
nie zrani
on na wszystko głuchy
na wszystko obojętny
zazdroszczę
piaskom pustyni
one nieustannie
przesypują ciepło
słońce przytula je czule
a one nigdy
dosyć nie mają
i pragną więcej
za zakrętem
niewiadoma
i następna jeszcze
cisza rozpościera ramiona
uciec chcę
lecz nie mogę
muszę tu tkwić jeszcze
muszę
choć nie umiem
i nie chcę
choć...
Nie powiem
nic więcej.
Autor: Kornatka
Gdyby tak
rzucić się we mgły
na wiatr
co w swoim szaleństwie
nie wie
w którą stronę iść
i szarpie ślepo
gołe gałęzie
zwiędłe trawy mąci
kurz wzmaga
gdyby tak
zapomnieć
że kiedyś życie
jakiś sens miało
i jak kamień być niemy
milczący
nic go już nie poruszy
nie zrani
on na wszystko głuchy
na wszystko obojętny
zazdroszczę
piaskom pustyni
one nieustannie
przesypują ciepło
słońce przytula je czule
a one nigdy
dosyć nie mają
i pragną więcej
za zakrętem
niewiadoma
i następna jeszcze
cisza rozpościera ramiona
uciec chcę
lecz nie mogę
muszę tu tkwić jeszcze
muszę
choć nie umiem
i nie chcę
choć...
Nie powiem
nic więcej.
Autor: Kornatka
34128 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2011-11-21 08:07, punktów: -278
bez powrotu
spoglądam w okno
kraty w odbiciu szyby
świata ściany kryją
puste wyrazy skute kajdanami
mgła ściele życia ścieżkę
okruchy wspomnień
w umyśle zamęt
droga kamieniem utkana
pukasz do drzwi
nie słyszy nikt
łańcuchów łomot odpowiada
i tak po dniu
biegnie dzień
noc rankiem w oddali uśmiech śle
złowroga ciemność za rogiem lśni
idziesz
zamykasz drzwi
nie puka nikt
Autor- Gmatrix
spoglądam w okno
kraty w odbiciu szyby
świata ściany kryją
puste wyrazy skute kajdanami
mgła ściele życia ścieżkę
okruchy wspomnień
w umyśle zamęt
droga kamieniem utkana
pukasz do drzwi
nie słyszy nikt
łańcuchów łomot odpowiada
i tak po dniu
biegnie dzień
noc rankiem w oddali uśmiech śle
złowroga ciemność za rogiem lśni
idziesz
zamykasz drzwi
nie puka nikt
Autor- Gmatrix
34127 | Smutek | Dodał: anonimowi, 2011-11-21 08:04, punktów: -275
Żalu mój
Żalu co we mnie ujadasz,
jak pies w bezkresnej rozpaczy,
chcący się zerwać z uwięzi,
by świata piękno zobaczyć.
Pobiec z tęsknotą ku niebu,
dotknąwszy promyka słońca,
płomieniem serce rozpalić,
łaknąc miłości gorąca.
Odejdź i zabierz swój smutek,
bardzo daleko w nieznane,
moje pragnienie miłości,
pozwól ugasić kochaniem.
Autor: Sotek
Żalu co we mnie ujadasz,
jak pies w bezkresnej rozpaczy,
chcący się zerwać z uwięzi,
by świata piękno zobaczyć.
Pobiec z tęsknotą ku niebu,
dotknąwszy promyka słońca,
płomieniem serce rozpalić,
łaknąc miłości gorąca.
Odejdź i zabierz swój smutek,
bardzo daleko w nieznane,
moje pragnienie miłości,
pozwól ugasić kochaniem.
Autor: Sotek
Strony: < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 > >|
- wiatowy Dzień Morza
Podoba ci się ta strona? Wstaw do siebie nasz link :)