Życzenia po angielsku
- Życzenia urodzinowe
- Walentynki
Życzenia
- 18 urodziny
- Andrzejki
- Bez okazji
- Boże Narodzenie
- Dla przyjaciela
- Dla rodziców
- Dla wojaków
- Do pamiętnika
- Dzień babci
- Dzień chłopaka
- Dzień dziadka
- Dzień dziecka
- Dzień górnika
- Dzień kobiet
- Dzień matki
- Dzień ojca
- Halloween
- Imieninowe
- Jubileuszowe
- Komplementy
- Ślubne
- śmieszne
- Świąteczne
- Mikołajkowe
- Miłosne
- Na chrzest
- Na dobranoc
- Na dzień dobry
- Na Komunię Św.
- Na pocieszenie
- Na wieczór kawalerski
- Na wieczór panieński
- Na zdjęcia
- Narodziny dziecka
- Noworoczne
- Pozdrowienia
- Przeprosiny
- Radosne
- Różne
- Rocznica ślubu
- Sylwestrowe
- Tęsknota
- Toasty
- Toasty weselne
- Urodzinowe
- Walentynki
- Weselne
- Wielkanocne
- Złamane serce
Aforyzmy
- Bóg
- Ból i cierpienie
- Człowiek
- Dobro
- Kobiety
- Życie
- Śmierć
- Małżeństwo
- Marzenia
- Mężczyzna
- Miłość
- Nadzieja
- Piękno
- Pieniądze
- Prawda
- Przyjaźń
- Radość
- Szczęście
Wiersze
- Ból i cierpienie
- Dla dzieci
- Dobro
- Erotyczne
- Fraszki
- Śmierć
- Śmieszne
- Marzenia
- Miłosne
- Nadzieja
- O kobietach
- O życiu
- O Polsce / patriotyczne
- O przyjaźni
- O sobie
- O szczęściu
- O zwierzętach
- Polityczne
- Pory roku
- Radość
- Różne
- Smutek
- Tęsknota
- Wspomnienia
- Zerwanie
- Złamane serce
- Znanych poetów
Cytaty
- Alkohol
- Bóg
- Bogactwo
- Cierpienie
- Cisza
- Człowiek
- Dobro
- Dzieci
- Kłamstwo
- Kobiety
- Życie
- Łacińskie
- Ślubne
- Śmierć
- Małżeństwo
- Marzenia
- Mężczyźni
- Miłość
- Myślenie
- Nadzieja
- Odpowiedzialność
- Pieniądze
- Po angielsku
- Polityka
- Pozostałe
- Praca
- Prawda
- Przyjaźń
- Rodzina
- Rozwój
- Samotność
- Seks
- Serce
- Sukces
- Szczęście
- Wegetarianizm
- Wiara
- Wiedza
- Wspomnienia
- Z piosenek
- Zaufanie
- Zdrowie
SMSy
- Dwuznaczne
- Erotyczne
- Kocham Cię
- Śmieszne
- Maturalne
- Miłosne
- Na dobranoc
- Na dzień dobry
- Na Mikołajki
- Powiedzenia
- Pozdrowienia
- Słodkie
- Wyznanie
- Złośliwe
Inne
- Anegdoty
- Halloween
- Komentarze do profilu
- Listy miłosne
- Mam problem
- Myśli i przemyślenia
- Obrazki graficzne
- Opowiadania
- Podziękowania
- Powiedzenia
- Prima Aprilis
- Przyśpiewki weselne
- Przysłowia
- Rymowanki dla dzieci
- Tłusty czwartek
- Wpisy, komentarze
- Wyliczanki
- Zaproszenia
- Złote myśli
Opcje:
- Kontakt
- 11 listopada
- Halloween
- Andrzejki
- Daty imienin
- Choinka
- Święty Mikołaj
- Kolędy
- Ważne daty świąt
- Tłusty czwartek
- Polityka prywatności
Dla dzieci
Strony: < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 > >|
Dla dzieci Sortuj: Wedłg daty | ilości punktówDodaj w tej kategorii
26695 | Dla dzieci | Dodał: anonimowi, 2010-12-18 20:53, punktów: -268
Jedzie pani Zima,
na koniku białym.
Spotkały ją dzieci,
pięknie powitały:
- Droga pani Zimo,
sypnij dużo śniegu,
żeby nam saneczki,
nie ustały w biegu.
na koniku białym.
Spotkały ją dzieci,
pięknie powitały:
- Droga pani Zimo,
sypnij dużo śniegu,
żeby nam saneczki,
nie ustały w biegu.
18311 | Dla dzieci | Dodał: anonimowi, 2010-03-04 18:43, punktów: -268
Wpadła gruszka do fartuszka,
a za gruszką dwa jabłuszka,
a śliweczka wpaść nie chciała,
bo śliweczka była... niedojrzała!
a za gruszką dwa jabłuszka,
a śliweczka wpaść nie chciała,
bo śliweczka była... niedojrzała!
14427 | Dla dzieci | Dodał: sandrusiaa8, 2010-01-02 22:13, punktów: -268
Piotruś nie był dzisiaj w szkole,
Antek zrobił dziurę w stole,
Wanda obrus poplamiła,
Zosia szyi nie umyła,
Jurek zgubił klucz, a Wacek
Zjadł ze stołu cały placek."
"Któż się ciebie o to pyta?"
"Nikt. Ja jestem skarżypyta."
Jan Brzehwa, Skarżypyta
Antek zrobił dziurę w stole,
Wanda obrus poplamiła,
Zosia szyi nie umyła,
Jurek zgubił klucz, a Wacek
Zjadł ze stołu cały placek."
"Któż się ciebie o to pyta?"
"Nikt. Ja jestem skarżypyta."
Jan Brzehwa, Skarżypyta
10141 | Dla dzieci | Dodał: wiersze, 2009-05-18 14:13, punktów: -268
Julian Tuwim - Kotek
Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?
- Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta już miseczka,
A jeszcze bym chciał.
Wzdycha kotek: o!
- Co ci, kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
Wielka rzeka pełna mleka
Aż po samo dno.
Pisnął kotek: piii...
- Pij, koteczku, pij!
...Skulił ogon, zmrużył ślipie,
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni.
Miauczy kotek: miau!
- Coś ty, kotku, miał?
- Miałem ja miseczkę mleczka,
Teraz pusta już miseczka,
A jeszcze bym chciał.
Wzdycha kotek: o!
- Co ci, kotku, co?
- Śniła mi się wielka rzeka,
Wielka rzeka pełna mleka
Aż po samo dno.
Pisnął kotek: piii...
- Pij, koteczku, pij!
...Skulił ogon, zmrużył ślipie,
Śpi - i we śnie mleczko chlipie,
Bo znów mu się śni.
29634 | Dla dzieci | Dodał: anonimowi, 2011-04-22 22:44, punktów: -268
O nierozważnym koguciku
W gniazdku wyłożonym sianem,
wykluł się w środę nad ranem,
malutki, żółciutki kurczaczek,
odważny kogucik – nie płaczek!
Ciągle gdzieś ten malec znika,
aby dalej od kurnika.
„ Bądź ostrożny!” – mama prosi,
ale siedzieć on nie znosi.
„ Ja nie boję się nikogo,
gdy ktoś zacznie – skarcę srogo!”
Przechwalało się to małe,
że jest silne, no i śmiałe.
„ Niech ktoś tylko ze mną zadrze,
jestem mały, ale wszakże,
mam pazurki ostre takie,
no i dziobek - jestem ptakiem.”
Biedna kwoka znów rozpacza,
nie ma nigdzie jej ladaco.
Gdzie poniosło kogucika,
ciągle zmyka smyk z kurnika?
Pognał łobuz za motylem,
na ogródku brzdąc był w chwilę.
Usiadł paź na róży płatku.
„ Zaraz dorwę ciebie bratku!”
Wspina się, wspina...gałąź, trach!
A kogucik na dół...bach!
Upadł głuptas. Pisnął: „pi!”
- na motyla kurczak zły.
Żabę z trawy chciał wykurzyć,
skoczył prosto do kałuży.
Mokry, brudny nasz kogucik,
na dżdżownicę się wnet rzucił.
Na robaczka czort miał chęć,
ciągnął, ciągnął....upadł, bęc!
Za konikiem podskakiwał,
aż zabłądził gdzieś w pokrzywach.
Biedny kurczak głośno krzyczy,
ale mama go nie słyszy.
Oj, wystraszył się kogucik,
jak do domu teraz wróci?
Na podwórku duzi, mali,
wszyscy kurcze już szukali.
Zauważył kura psiak
i biedaczka w zęby, cap!
(jego serce szybko pika)
Zaniósł zgubę do kurnika.
Skrył się kurczak pod skrzydłami.
Koniec z tymi przechwałkami
i obiecał posłuszeństwo.
Mama, dom - to bezpieczeństwo!
Autor: kilcik
W gniazdku wyłożonym sianem,
wykluł się w środę nad ranem,
malutki, żółciutki kurczaczek,
odważny kogucik – nie płaczek!
Ciągle gdzieś ten malec znika,
aby dalej od kurnika.
„ Bądź ostrożny!” – mama prosi,
ale siedzieć on nie znosi.
„ Ja nie boję się nikogo,
gdy ktoś zacznie – skarcę srogo!”
Przechwalało się to małe,
że jest silne, no i śmiałe.
„ Niech ktoś tylko ze mną zadrze,
jestem mały, ale wszakże,
mam pazurki ostre takie,
no i dziobek - jestem ptakiem.”
Biedna kwoka znów rozpacza,
nie ma nigdzie jej ladaco.
Gdzie poniosło kogucika,
ciągle zmyka smyk z kurnika?
Pognał łobuz za motylem,
na ogródku brzdąc był w chwilę.
Usiadł paź na róży płatku.
„ Zaraz dorwę ciebie bratku!”
Wspina się, wspina...gałąź, trach!
A kogucik na dół...bach!
Upadł głuptas. Pisnął: „pi!”
- na motyla kurczak zły.
Żabę z trawy chciał wykurzyć,
skoczył prosto do kałuży.
Mokry, brudny nasz kogucik,
na dżdżownicę się wnet rzucił.
Na robaczka czort miał chęć,
ciągnął, ciągnął....upadł, bęc!
Za konikiem podskakiwał,
aż zabłądził gdzieś w pokrzywach.
Biedny kurczak głośno krzyczy,
ale mama go nie słyszy.
Oj, wystraszył się kogucik,
jak do domu teraz wróci?
Na podwórku duzi, mali,
wszyscy kurcze już szukali.
Zauważył kura psiak
i biedaczka w zęby, cap!
(jego serce szybko pika)
Zaniósł zgubę do kurnika.
Skrył się kurczak pod skrzydłami.
Koniec z tymi przechwałkami
i obiecał posłuszeństwo.
Mama, dom - to bezpieczeństwo!
Autor: kilcik
37530 | Dla dzieci | Dodał: anonimowi, 2012-02-17 19:21, punktów: -268
Bajka o trzech groszkach
Trzem ziarenkom w jednym strąku,
"ciasno" było od początku.
Ledwo z kwiatka płatki spadły,
no i wyrósł strączek ładny
a w nim groszki trzy malutkie,
ciągle wybuchały kłótnie.
A zaczynał - ten środkowy,
było z nim urwanie głowy.
A to wodę wypił wszystką,
nie dał wyspać się braciszkom
a to popchnął, podciął haka
- taki z niego zawadiaka.
Strączek rósł i rósł a z nim groszki.
"Bardzo chciałbym być dorosły"
- odrzekł groszek z prawej strony.
"Jestem wszystkim tym zmęczony.
Kiedy będę groszkiem dużym,
chciałbym rosnąć obok róży
i poproszę ja Królową
o jej rękę - daję słowo."
"Mam pragnienie" - rzekł ten z lewej.
"Żyć gdzie nikt nie zionie gniewem,
cieszyć pięknem, aromatem,
smutnych ludzi wiosną, latem."
"Marzcie, marzcie - groszki głupie,
swoje wiem, skończycie w zupie."
Śmiał z rodzeństwa się groch trzeci,
że naiwne są jak dzieci.
Biedne groszki posmutniały,
na dół noski pospuszczały.
Wszystko to słyszała wróżka.
Poszły grzecznie spać do łóżka...
Kiedy tylko rano wstały,
strączek nabrzmiał. Pękł! Leciały...
Jak z armaty wystrzelone,
poleciały w różne strony.
Groszek z prawej spadł przy krzaku
róż w kolorze polnych maków.
Wykiełkował, objął czule,
wkrótce został groszek królem.
Poszybował groszek z lewej,
hen, wysoko ponad drzewem.
Wylądował na tarasie
i po pewnym, pewnym czasie...
Piął się groszek po barierce,
cieszył pięknem dziadków serce,
dla nich balkon światem był,
dodał groszek dziadkom sił.
Co z środkowym, czy miał rację?
Zjadł go gołąb na kolację.
Warto w życiu mieć marzenia
- mają one moc spełnienia.
Autor: kilcik
Trzem ziarenkom w jednym strąku,
"ciasno" było od początku.
Ledwo z kwiatka płatki spadły,
no i wyrósł strączek ładny
a w nim groszki trzy malutkie,
ciągle wybuchały kłótnie.
A zaczynał - ten środkowy,
było z nim urwanie głowy.
A to wodę wypił wszystką,
nie dał wyspać się braciszkom
a to popchnął, podciął haka
- taki z niego zawadiaka.
Strączek rósł i rósł a z nim groszki.
"Bardzo chciałbym być dorosły"
- odrzekł groszek z prawej strony.
"Jestem wszystkim tym zmęczony.
Kiedy będę groszkiem dużym,
chciałbym rosnąć obok róży
i poproszę ja Królową
o jej rękę - daję słowo."
"Mam pragnienie" - rzekł ten z lewej.
"Żyć gdzie nikt nie zionie gniewem,
cieszyć pięknem, aromatem,
smutnych ludzi wiosną, latem."
"Marzcie, marzcie - groszki głupie,
swoje wiem, skończycie w zupie."
Śmiał z rodzeństwa się groch trzeci,
że naiwne są jak dzieci.
Biedne groszki posmutniały,
na dół noski pospuszczały.
Wszystko to słyszała wróżka.
Poszły grzecznie spać do łóżka...
Kiedy tylko rano wstały,
strączek nabrzmiał. Pękł! Leciały...
Jak z armaty wystrzelone,
poleciały w różne strony.
Groszek z prawej spadł przy krzaku
róż w kolorze polnych maków.
Wykiełkował, objął czule,
wkrótce został groszek królem.
Poszybował groszek z lewej,
hen, wysoko ponad drzewem.
Wylądował na tarasie
i po pewnym, pewnym czasie...
Piął się groszek po barierce,
cieszył pięknem dziadków serce,
dla nich balkon światem był,
dodał groszek dziadkom sił.
Co z środkowym, czy miał rację?
Zjadł go gołąb na kolację.
Warto w życiu mieć marzenia
- mają one moc spełnienia.
Autor: kilcik
10126 | Dla dzieci | Dodał: wiersze, 2009-05-18 14:04, punktów: -268
Jan Brzechwa - CHRZĄSZCZ
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
I Szczebrzeszyn z tego słynie.
Wół go pyta: "Panie chrząszczu,
Po co pan tak brzęczy w gąszczu?"
"Jak to - po co? To jest praca,
Każda praca się opłaca."
"A cóż za to pan dostaje?"
"Też pytanie! Wszystkie gaje,
Wszystkie trzciny po wsze czasy,
Łąki, pola oraz lasy,
Nawet rzeczki, nawet zdroje,
Wszystko to jest właśnie moje!"
Wół pomyślał: "Znakomicie,
Też rozpocznę takie życie."
Wrócił do dom i wesoło
Zaczął brzęczeć pod stodołą
Po wolemu, tęgim basem.
A tu Maciek szedł tymczasem.
Jak nie wrzaśnie: "Cóż to znaczy?
Czemu to się wół próżniaczy?!"
"Jak to? Czyż ja nic nie robię?
Przecież właśnie brzęczę sobie!"
"Ja ci tu pobrzęczę, wole,
Dosyć tego! Jazda w pole!"
I dał taką mu robotę,
Że się wół oblewał potem.
Po robocie pobiegł w gąszcze.
"Już ja to na chrząszczu pomszczę!"
Lecz nie zastał chrząszcza w trzcinie,
Bo chrząszcz właśnie brzęczał w Pszczynie.
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie
I Szczebrzeszyn z tego słynie.
Wół go pyta: "Panie chrząszczu,
Po co pan tak brzęczy w gąszczu?"
"Jak to - po co? To jest praca,
Każda praca się opłaca."
"A cóż za to pan dostaje?"
"Też pytanie! Wszystkie gaje,
Wszystkie trzciny po wsze czasy,
Łąki, pola oraz lasy,
Nawet rzeczki, nawet zdroje,
Wszystko to jest właśnie moje!"
Wół pomyślał: "Znakomicie,
Też rozpocznę takie życie."
Wrócił do dom i wesoło
Zaczął brzęczeć pod stodołą
Po wolemu, tęgim basem.
A tu Maciek szedł tymczasem.
Jak nie wrzaśnie: "Cóż to znaczy?
Czemu to się wół próżniaczy?!"
"Jak to? Czyż ja nic nie robię?
Przecież właśnie brzęczę sobie!"
"Ja ci tu pobrzęczę, wole,
Dosyć tego! Jazda w pole!"
I dał taką mu robotę,
Że się wół oblewał potem.
Po robocie pobiegł w gąszcze.
"Już ja to na chrząszczu pomszczę!"
Lecz nie zastał chrząszcza w trzcinie,
Bo chrząszcz właśnie brzęczał w Pszczynie.
11861 | Dla dzieci | Dodał: mieszalka2, 2009-09-28 20:45, punktów: -269
Raz się komar z komarem przekomarzać zaczął
mówiąc, że widział raki co się winkiem raczą.
Cietrzew się zacietrzewił słysząc takie słowa,
muł zamulił się bardzo, osowiała sowa.
Kura dała drapaka, aż się kurzyło,
zając zajęczał smętnie, kurczę sie skurczyło.
Kozioł fiknął kozła, słoń się cały słaniał.
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.
mówiąc, że widział raki co się winkiem raczą.
Cietrzew się zacietrzewił słysząc takie słowa,
muł zamulił się bardzo, osowiała sowa.
Kura dała drapaka, aż się kurzyło,
zając zajęczał smętnie, kurczę sie skurczyło.
Kozioł fiknął kozła, słoń się cały słaniał.
Baran się rozindyczył, a indyk zbaraniał.
16464 | Dla dzieci | Dodał: chantal28, 2010-02-06 18:22, punktów: -269
Poszły sobie raz na sanki
sympatyczne dwa bałwanki
i tak pędzą z górki w lesie,
aż kurzawa w krąg się niesie.
Jeden brzózkę trącił głową,
zgubił czapę papierową,
drugi gałąź trącił nosem ,
no i marchewkowy skrzywił nosek.
Nic to! Pędzą z dziarska miną,
aż tu korzeń się nawinął.
Bach! Saneczki suną drogą.
Kogo wiozą? A, nikogo!
sympatyczne dwa bałwanki
i tak pędzą z górki w lesie,
aż kurzawa w krąg się niesie.
Jeden brzózkę trącił głową,
zgubił czapę papierową,
drugi gałąź trącił nosem ,
no i marchewkowy skrzywił nosek.
Nic to! Pędzą z dziarska miną,
aż tu korzeń się nawinął.
Bach! Saneczki suną drogą.
Kogo wiozą? A, nikogo!
10112 | Dla dzieci | Dodał: wiersze, 2009-05-18 13:51, punktów: -269
Luty
Często w nim bywają jeszcze
mrozy trzaskające,
za to jest w calutkim roku
najkrótszym miesiącem.
Lecz nie zrobi nam nic złego
mroźny koniec zimy,
nakarmimy głodne ptaki,
w piecu napalimy.
Szczerzy luty zęby sopli,
wszystko mrozem ściska.
Niech tam sobie! Wkrótce
przyjdzie "kryska na Matyska".
Gdy obuję ciepłe buty
i gdy kożuch włożę,
niech tam sobie mroźny luty
sroży się na dworze.
Często w nim bywają jeszcze
mrozy trzaskające,
za to jest w calutkim roku
najkrótszym miesiącem.
Lecz nie zrobi nam nic złego
mroźny koniec zimy,
nakarmimy głodne ptaki,
w piecu napalimy.
Szczerzy luty zęby sopli,
wszystko mrozem ściska.
Niech tam sobie! Wkrótce
przyjdzie "kryska na Matyska".
Gdy obuję ciepłe buty
i gdy kożuch włożę,
niech tam sobie mroźny luty
sroży się na dworze.
21817 | Dla dzieci | Dodał: sandrusiaa8, 2010-05-22 15:15, punktów: -269
Tuwim Julian
Spóźniony słowik
Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji,
Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji,
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,
A już jest po jedenastej i Słowika nie ma!
Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser -- tort z wietrzyka w księżycowym blasku.
Może mu się co zdarzyło? może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka - głupstwo, bo odrosną, ale głos - majątek!
Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze...
Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!
A pan Słowik słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, ze szedłem piechotą!"
Spóźniony słowik
Płacze pani Słowikowa w gniazdku na akacji,
Bo pan Słowik przed dziewiątą miał być na kolacji,
Tak się godzin wyznaczonych pilnie zawsze trzyma,
A już jest po jedenastej i Słowika nie ma!
Wszystko stygnie: zupka z muszek na wieczornej rosie,
Sześć komarów nadziewanych w konwaliowym sosie,
Motyl z rożna, przyprawiony gęstym cieniem z lasku,
A na deser -- tort z wietrzyka w księżycowym blasku.
Może mu się co zdarzyło? może go napadli?
Szare piórka oskubali, srebrny głosik skradli?
To przez zazdrość! To skowronek z bandą skowroniątek!
Piórka - głupstwo, bo odrosną, ale głos - majątek!
Nagle zjawia się pan Słowik, poświstuje, skacze...
Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!
A pan Słowik słodko ćwierka: "Wybacz, moje złoto,
Ale wieczór taki piękny, ze szedłem piechotą!"
10083 | Dla dzieci | Dodał: wiersze, 2009-05-18 13:34, punktów: -270
Bajka iskierki
Z popielnika na Wojtusia
iskiereczka mruga:
Chodź, opowiem ci bajeczkę,
bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna, pokochała grajka,
Król wyprawił im wesele i skończona bajka.
Była sobie Baba Jaga
miała chatkę z masła,
a w tej chatce same dziwy!
Psst... Iskierka zgasła.
Z popielnika na Wojtusia
iskiereczka mruga:
Chodź, opowiem ci bajeczkę,
bajka będzie długa.
Już ci Wojtuś nie uwierzy,
iskiereczko mała.
Chwilkę błyśniesz,
potem zgaśniesz.
Ot i bajka cała.
Janina Porazińska
Z popielnika na Wojtusia
iskiereczka mruga:
Chodź, opowiem ci bajeczkę,
bajka będzie długa.
Była sobie raz królewna, pokochała grajka,
Król wyprawił im wesele i skończona bajka.
Była sobie Baba Jaga
miała chatkę z masła,
a w tej chatce same dziwy!
Psst... Iskierka zgasła.
Z popielnika na Wojtusia
iskiereczka mruga:
Chodź, opowiem ci bajeczkę,
bajka będzie długa.
Już ci Wojtuś nie uwierzy,
iskiereczko mała.
Chwilkę błyśniesz,
potem zgaśniesz.
Ot i bajka cała.
Janina Porazińska
10089 | Dla dzieci | Dodał: wiersze, 2009-05-18 13:37, punktów: -270
Włodzimierz Gajda - Auto taty
Odkąd tata kupił fiata.
Cały czas go biedak łata.
I choć wierci i maluje
Spawa, stuka, lakieruje,
Stan ten wcale się nie zmienia.
Tata nie ma dość wiercenia,
Wykręcania, przykręcania,
Rozbierania i składania.
Czy tu winny jest mój tata?
Czy to wina tego grata?
Że zupełnie bez wyjątku,
Nie ma świątku, nie ma piątku,
By go tata nie rozbierał
I olejem nie nacierał.
Czasem wspomnę młode lata,
Nie, nie zmienił się mój tata.
Zmienił sobie tylko grata:
Miast syrenki - fiata łata.
Długo się zastanawiałem
Jednak gdy już spoważniałem,
Wreszcie przyszło oświecenie
Zrozumiałem to wiercenie!
Gdy zostałem sam już tatą
Mam ja w końcu radę na to.
Chcąc być dla swych dzieci wzorem
Nie siedź przed telewizorem
Każdy chłopiec marzy przecie
"Niech mój kakuś w ciałym świecie
Wsiśtko umie źlepelować
Śklęcić, źłozić, wyśmelglować."
Gdy to wczoraj zrozumiałem,
Rower sam zreperowałem.
Odkąd tata kupił fiata.
Cały czas go biedak łata.
I choć wierci i maluje
Spawa, stuka, lakieruje,
Stan ten wcale się nie zmienia.
Tata nie ma dość wiercenia,
Wykręcania, przykręcania,
Rozbierania i składania.
Czy tu winny jest mój tata?
Czy to wina tego grata?
Że zupełnie bez wyjątku,
Nie ma świątku, nie ma piątku,
By go tata nie rozbierał
I olejem nie nacierał.
Czasem wspomnę młode lata,
Nie, nie zmienił się mój tata.
Zmienił sobie tylko grata:
Miast syrenki - fiata łata.
Długo się zastanawiałem
Jednak gdy już spoważniałem,
Wreszcie przyszło oświecenie
Zrozumiałem to wiercenie!
Gdy zostałem sam już tatą
Mam ja w końcu radę na to.
Chcąc być dla swych dzieci wzorem
Nie siedź przed telewizorem
Każdy chłopiec marzy przecie
"Niech mój kakuś w ciałym świecie
Wsiśtko umie źlepelować
Śklęcić, źłozić, wyśmelglować."
Gdy to wczoraj zrozumiałem,
Rower sam zreperowałem.
20353 | Dla dzieci | Dodał: anonimowi, 2010-04-10 15:19, punktów: -270
Motyl
Jesteś taki samotny,latasz nad chmurami,
usiadłeś mi na ręce i machasz skrzydłami.
Jesteś taki leciutki, zwiewny i malutki
jak pyłeczek na wietrze, jak latawiec na niebie pokochałam ja ciebie :)
Jesteś taki samotny,latasz nad chmurami,
usiadłeś mi na ręce i machasz skrzydłami.
Jesteś taki leciutki, zwiewny i malutki
jak pyłeczek na wietrze, jak latawiec na niebie pokochałam ja ciebie :)
36655 | Dla dzieci | Dodał: anonimowi, 2012-01-26 11:11, punktów: -270
Był sobie duszek bardzo malutki,
Rozbawiał ludzi, łagodził smutki.
Zawsze się zjawiał wczesną godziną,
Zaglądał w kąty z radosną miną.
Każdemu posłał uśmiech kojący,
Bo był on duszkiem
wszystko wiedzącym.
Wiedział kto martwi się i kłopocze,
Że spać nie może w upalne noce.
Kto na brak zdrowia wiecznie narzeka,
Z braku odwagi ciągle ucieka.
Wszystkim pomagał i coś doradził,
Spory i kłótnie też załagodził.
Dziś trudno spotkać duszka takiego.
Gdy się pojawi dbajmy o niego
Rozbawiał ludzi, łagodził smutki.
Zawsze się zjawiał wczesną godziną,
Zaglądał w kąty z radosną miną.
Każdemu posłał uśmiech kojący,
Bo był on duszkiem
wszystko wiedzącym.
Wiedział kto martwi się i kłopocze,
Że spać nie może w upalne noce.
Kto na brak zdrowia wiecznie narzeka,
Z braku odwagi ciągle ucieka.
Wszystkim pomagał i coś doradził,
Spory i kłótnie też załagodził.
Dziś trudno spotkać duszka takiego.
Gdy się pojawi dbajmy o niego
14420 | Dla dzieci | Dodał: sandrusiaa8, 2010-01-02 20:45, punktów: -271
Gąska gęga: gę, gę, gę.
Syczy, kiedy złości się.
Indyk gulgocze: gul,gul,gul
i po podwórku chodzi jak król!
Kogut pieje: kukuryku!
głośny jak dzwonek w twoim budziku.
A kury gdakanie to: ko,ko,ko,ko,ko,ko
wstałam tak wcześnie. A ty co?
Syczy, kiedy złości się.
Indyk gulgocze: gul,gul,gul
i po podwórku chodzi jak król!
Kogut pieje: kukuryku!
głośny jak dzwonek w twoim budziku.
A kury gdakanie to: ko,ko,ko,ko,ko,ko
wstałam tak wcześnie. A ty co?
10138 | Dla dzieci | Dodał: wiersze, 2009-05-18 14:10, punktów: -271
Julian Tuwim - Dwa Michały
Tańcowały dwa Michały,
Jeden duży, drugi mały.
Jak ten duży zaczął krążyć,
To ten mały nie mógł zdążyć.
Jak ten mały nie mógł zdążyć,
To ten duży przestał krążyć.
A jak duży przestał krążyć,
To ten mały mógł już zdążyć.
A jak mały mógł już zdążyć,
Duży znowu zaczął krążyć.
A jak duży zaczął krążyć,
Mały znowu nie mógł zdążyć.
Mały Michał ledwo dychał,
Duży Michał go popychał,
Aż na ziemię popadały
Tańcujące dwa Michały.
Tańcowały dwa Michały,
Jeden duży, drugi mały.
Jak ten duży zaczął krążyć,
To ten mały nie mógł zdążyć.
Jak ten mały nie mógł zdążyć,
To ten duży przestał krążyć.
A jak duży przestał krążyć,
To ten mały mógł już zdążyć.
A jak mały mógł już zdążyć,
Duży znowu zaczął krążyć.
A jak duży zaczął krążyć,
Mały znowu nie mógł zdążyć.
Mały Michał ledwo dychał,
Duży Michał go popychał,
Aż na ziemię popadały
Tańcujące dwa Michały.
9144 | Dla dzieci | Dodał: Józio, 2009-03-10 16:58, punktów: -271
Wisła, błękitna rzeka,
królowa polskich rzek,
w górach bierze początek,
do morza płynie hen!
Najpierw Kraków spotyka,
ten sławny polski gród.
Potem Kazimierz stary
wita ją u swych wrót.
Dalej, nasza stolica -
Warszawa - na nią czeka.
Płynie i płynie Wisła,
najmilsza polska rzeka.
A gdy pożegna Warszawę,
do Gdańska kieruje swój bieg.
A potem w morzu ginie
najmilsza z polskich rzek.
królowa polskich rzek,
w górach bierze początek,
do morza płynie hen!
Najpierw Kraków spotyka,
ten sławny polski gród.
Potem Kazimierz stary
wita ją u swych wrót.
Dalej, nasza stolica -
Warszawa - na nią czeka.
Płynie i płynie Wisła,
najmilsza polska rzeka.
A gdy pożegna Warszawę,
do Gdańska kieruje swój bieg.
A potem w morzu ginie
najmilsza z polskich rzek.
14541 | Dla dzieci | Dodał: sandrusiaa8, 2010-01-04 20:59, punktów: -271
Jan Brzechwa - Tańcowała igła z nitką,
Tańcowała igła z nitką,
Igła - pięknie, nitka - brzydko.
Igła cała jak z igiełki,
Nitce plączą się supełki.
Igła naprzód - nitka za nią:
"Ach, jak cudnie tańczyć z panią!"
Igła biegnie drobnym ściegiem,
A za igłą - nitka biegiem.
Igła górą, nitka bokiem,
Igła zerka jednym okiem,
Sunie zwinna, zręczna, śmigła.
Nitka szepce: "Co za igła!"
Tak ze sobą tańcowały,
Aż uszyły fartuch cały!
Tańcowała igła z nitką,
Igła - pięknie, nitka - brzydko.
Igła cała jak z igiełki,
Nitce plączą się supełki.
Igła naprzód - nitka za nią:
"Ach, jak cudnie tańczyć z panią!"
Igła biegnie drobnym ściegiem,
A za igłą - nitka biegiem.
Igła górą, nitka bokiem,
Igła zerka jednym okiem,
Sunie zwinna, zręczna, śmigła.
Nitka szepce: "Co za igła!"
Tak ze sobą tańcowały,
Aż uszyły fartuch cały!
16365 | Dla dzieci | Dodał: Kuzi/Daniel K, 2010-02-06 12:51, punktów: -272
Zbliżają się Walentynki,
Dzień chłopczyka i dziewczynki,
Okaż miłość swej dziewczynie,
A nagroda Cię nie minie,
Ułóż wierszyk,bukiet zrób,
Czekoladki także kup,
I w miłości dowód swej,
Powiedz wierszyk,daj to jej.
Dzień chłopczyka i dziewczynki,
Okaż miłość swej dziewczynie,
A nagroda Cię nie minie,
Ułóż wierszyk,bukiet zrób,
Czekoladki także kup,
I w miłości dowód swej,
Powiedz wierszyk,daj to jej.
Strony: < 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 > >|
- Dzień Dziecka
Podoba ci się ta strona? Wstaw do siebie nasz link :)