Morza słodki smak

Mówisz że odchodzisz
a chcesz usłyszeć zostań
uczucia lodem nie schłodzisz
kiedy w sercu wiosna
Mówisz o rozstaniu
że wszystko skończone
trudno umrzeć w maju
kiedy liście są zielone
Mówisz nie przynoś mi czerwonej róży
wątpliwy miłości to znak
wolisz od niej wyznanie na murze
ono nie więdnie ot tak
Spójrz na mewy to poetki wśród chmur
na śmieszno biorą świat
z pogubionych białych piór
napisz kochana to był tylko żart
To tylko zagubienia chwila
jakich w życiu mamy wiele
potrzebna nam była
by rozniecić płomienie
Plaża rozbita klepsydra
fala na nowo odmierzy nam czas
nasza zima w bursztynach zastygła
morze znów ma słodki smak.

- T. Kiełtyka Sarnek

Serce moje krwawi,
Nic mnie już nie bawi,
Znaczyłaś dla mnie tyle,
Wiem że się nie mylę,
Gdy powiem Tobie w oczy,
Że moje zycie wokół ciebie się toczy,
Lecz nie wytrzymaliśmy odległości tej,
Brakowało Ci duszy mej,
Teraz tu sam bez Ciebie,
Nie mogę zapomnieć tego,
Co zrobiłaś dla mnie dobrego,
Nigdy już takiej nie będzie jak Ty
Która spełniała moje sny.
Moja Nacia ;[ <3

Trzeźwa

po pustej drodze chodzę
nie ma nikogo tu
tak samo jak w mym sercu
pustka gości znów

Zostawiłeś mnie
znikły marzenia
noce nieprzespane
chciałabym zapomnieć o tobie
o tym co nas łączyło
serce me krzyczy - wróć
lecz już tego nie słyszysz

Dawid S. ja Cię naprawdę kocham, ale jeśli chcesz mnie wymazać z pamięci proszę bardzo. Tylko trzeba było mi nie mówić kocham.
Mam prośbę spójrz mi w oczy i powiedz, że mnie NIE KOCHASZ!

Jeden uścisk ręki,
jedno słowo: dzięki,
dzięki ci za krótki szczęścia sen.
Chcę jeszcze raz w oczu twych popatrzeć dal,
nim pójdę w świat, nim zabiję w sercu żal.

Wiem, czuję, że się miłość nasza kończy już,
jak w jesienne dni kwiat ostatnich róż.
Chcę jeszcze raz usłyszeć szept:
Ja kocham cię...
potem iść, potem uciec, nie wiem gdzie...

Mówili mi
że miłość to najpiękniejsze
marzenie...

Mówili mi
że miłość to najskrytsze
pragnienie...

Nikt nie powiedział mi jednak
że miłość to największe
cierpienie...

(A.Sz.)

Kiedyś byłeś kimś zwyczajnym,
kiedyś byłeś chłopcem fajnym,
lecz gdy wstąpiłeś do życia mego,
wszystko się w nim zmieniło!
Teraz mówię ci papa
Koniec wszystkiego!
Ty sobie rób co chcesz!
Chcielibyśmy wrócić do przeszłości
I nie odwracając się iść do przodu,
Żeby nie czuć już samotności chłodu,
Bo te wspomnienia bolą,
Rany miłości nie szybko się goją.
Tak właśnie wygląda większość miłości-
Ludzie kochają się, by później cierpieć w samotności..

idziemy we dwoje wzdłuż szarych alei
uparci bez końca ku naszej rozłące
Ty nie masz złudzeń, ja nie mam nadziei
nie mamy czym związać zerwane dwa końce.

to już ostatni uścisk dłoni,
bądź zdrów, nie dzwoń więcej,
to już nic nie zmieni
i tak się staniemy jak oni prości ludzie,
tylko trochę bardziej doświadczeni

Byłeś,
tak wiele dla mnie znaczyłeś,
Wypełniałeś me myśli
w oczach błyskały iskry.
W sercu radość zamieszkała,
bo uczucie w nim nam dała.

Wypełniając pragnieniami,
szczęście zamieszkało z nami.
I każde wspólne chwile
spędzaliśmy z sobą mile.
Tak namiętne i szalone,
ale dla nas przeznaczone.

Teraz wszystko skryła mgła
serce pustkę w sobie ma.
I wydaje się to snem,
co na jawie przyśnił się.
W nim uczucie się ukryło,
które kiedyś w nas było...

Pamiętaj mnie, nawet jak mnie stracisz.
Pamiętaj, jak odzyskasz.
Może kiedyś to zrozumiesz, że jestem tą, którą szukasz.

Jedno spojrzenie...
Daj mi jedno Twoje spojrzenie,
Jeszcze zanim się rozstaniemy…
Chciałam poczuć znów upojenie…
Kochać siebie już nie możemy…

Jeszcze jedno Twoje spojrzenie,
Niech ogrzeje ciepłem mą duszę,
Bym poczuła znów ukojenie…
Nie płakała… kiedy się wzruszę…

Chociaż jedno chcę Twe spojrzenie,
Zapamiętać, gdy będę sama.
Już nie będziesz mym wyzwoleniem…
I poczuję się niekochana…

Więc pożegnaj proszę spojrzeniem,
Jakim zawsze na mnie patrzyłeś…
Byś pozostał czułym wspomnieniem
Takim, kiedy o mnie marzyłeś…

Kiedy miłość w nas bywała
o nasz związek bardzo dbała,
lecz rozstania nadszedł czas,
już na zawsze nie ma nas.

Nie mam sił już za tobą i twoim uczuciem gonić,
nie chcę słuchać innych kobiet.
Może nie powinnam chcieć Cię na własność,
ale mam dość kłamstw.
Idź dalej.
Beze mnie!

Kochając siebie
aż do nie nienawiści
wiedząc,
że każdy dzień bez ciebie
jest dniem straconym.
Ale tak to już musi być,
zostańmy przyjaciółmi.

Dzieliłam z Tobą myśli, słowa, sny
byłam dla Ciebie, wszystkim czym mogłam być
Żegnaj moja miłości, żegnaj mój śnie
widziałam koniec, koniec nas.

....trzymam Cię wciąż za rękę w moim śnie...

Tworzę się na nowo.
Będę składać każdy element,
by powstała całość.
Składam kawałek po kawałku.
Buduję duszę.
Spójrz w moje oczy.
Poszukaj w nich siebie.
Nie analizuj moich zachowań,
nie oceniaj, nie zastanawiaj się,
co byś zrobił na moim miejscu.
Po prostu nie rań mnie.
Dlatego żegnamy się.
Do widzenia mój...
Nie mój Kochany.
Mój Zapomniany.

To co iskrzyło między nami,
już nigdy nie wróci,
ale wiedz że cię kochałam,
lecz los nam szczęścia nie wróży.

To co między nami iskrzyło,
już więcej nie wróci,
ale wiedz, że cię kochałam,
lecz do końca nie wytrwałam.

To co istniało między nami
Już nigdy nie powróci
I chociaż widzimy się czasami
Los szczęścia się od nas odwrócił

Dla Ciebie znów stałam się dzieckiem...
Żebyś miał się kim opiekować...
Dla Ciebie nauczyłam się śmiać i płakać
Dla nas wzięłam parasol, żebyśmy nie zmokli w deszczu i nie dostali kataru...
Dla Ciebie nauczyłam się szurać butami po jezdni...
Ty odszedłeś, deszcz przestał padać...
Ja wydoroślałam...
Składam parasol, ocieram łzy,
nie szuram butami... ruszam...

Kiedyś byli dla siebie wszystkim,
Dziś tylko kimś znajomym.
Wcześniej nie mogli beż siebie żyć,
Teraz mijają się nie zauważając nic.
Ludzie tak szybko się zmieniają,
Uczucia, które wydawały się być trwałe-przemijają
I wtedy życie tych osób się zmienia,
Płyną kolejne dni, znikają ich marzenia.
Wciąż zatracając się w nicości
Chcieliby wrócić do rzeczywistości
I nie odwracając się iść do przodu,
Żeby nie czuć już samotności chłodu,
Bo te wspomnienia bolą,
Rany miłości nie szybko się goją.
Nie tak szybko da się zapomnieć uczucie,
Którym darzyli się zakochani ludzie.
Tak właśnie wygląda większość miłości-
Ludzie kochają się, by później cierpieć w samotności...