Zawsze masz te słowa przy sobie
Nie wiem
Czy nosisz je na szyi w złotym medalionie?
Czy w portfelu,w przegródce na dokumenty?
A może
Nosi je za Tobą wierny sługa na purpurowej,
aksamitnej poduszce z frędzelkami?
I odkurza je regularnie miękkim pędzelkiem?
Delikatnymi pociągnięciami rozwiera nalot czasu?
Bo zawsze brzmią tak świeżo
Tak inaczej I kocham Cię za to
Że zawsze masz je przy sobie.

Jeśli lecieć to do słońca,
Jeśli marzyć to bez końca,
Gdy całować to serdecznie,
A gdy kochać to już wiecznie.

Nie uśmiecham sie za daleko, usmiecham sie tylko do Ciebie,
moje mysli frunęły nad rzeką, przeglądały się w błyszczącym niebie
a na koniec usiadły na płocie podziwiając tę Twoja urodę
zdyszane po krętym przelocie sycą siebie zmęczone głodem,
dotykają Ciebie po twarzy, Twoje włosy muskają palcami,
Twe ramiona oplatają namiętne jak batystu zwiewnego zwojami
Twoje piersi opływają mile, dokładnie ich konchy rysując,
Każdą białość, wypukłość i czułość w jedną całość dokładnie rymując,
Twoje ciało wyciągnięte jak długie, cudnie obłe, różowe mleczyście
Wyciągnięte jest w trawie iskrzącej i spowite w kwieciste liście
Nagość Twoja jest zdobna liliją, płatkiem róży, stokrocią, dziewanną,
Słońce nie chce się schować za chmury żarem mnożąc mą żądzę zachłanną,
Kiedy usta się proszą do piersi, dłoń sama się niesie do ciała,
wodząc gładkość, zgłębiając wgłębienia, drżąc gdy drżysz i gdy prężysz się cała
i czując oddanie rozkoszy gdy ramiona i uda szeroko,
gdy na ustach masz uśmiech radosny i zamknięte i szkiełko, i oko,
Gdy pierś w niebo celuje sprężona, cała w spięciu, w czekaniu, pragnieniu,
Kiedy łono wysoko wzniesiono i me usta pogrążają je w cieniu,
Gdy smak, zapach - wzbudzają me ciało, gdy się wspinam ku Twej krasnej grani,
Gdy zanurzam me żądło ogniste w ciele Twoim a ono nie rani,
a ono przyspiesza Twe tchnienie, Twoją radość powiększa, mą mnoży,
gdym złączony jest z Tobą prawdziwie w jedno ciało, o cudzie Ty Boży,
obejmiesz mnie mocno udami gdy ramionami za szyję Cię chwycę,
wessiesz w siebie mój członek spragniony w sromu Twego zgłodniałą tajemnicę,
nie jest dwa, tylko jedno, co dyszy, co nie myśli, co drży i szczytuje,
co chce pieszczot i pieści szalenie i w cudownym złączeniu wariuje...
potem leżę na plecach ściśnięty, przygnieciony ciężarem na trawie
gdy wypełniam Ciebie wewnętrznie, piersi w dłoniach a słońce ciekawie
i życzliwie przygląda się z góry jak się wijesz w podnieceniu duszy,
jak tańcujesz leżąca na niwie, świergot ptaka i jęk Twój brzmi w głuszy,
i spoczniesz rozrzucona na mnie, nago piękna, nago rozogniona,
owinięta w mężczyznę jak w sieci i mężczyzną wskroś wypełniona,
a on tylko Cię trzyma w ramionach, trzyma w dłoniach i trzyma w napięciu,
zachwycony i czule serdeczny i wzruszony w tym przedsięwzięciu,
tak by mogło - gdy było bo chciało, by wpaść i trwać w transie ciała,
by uśmiechać się, pięknieć tak miło, szczyt odczuwać gdy ziemia zadrżała,
potem tylko leniwość i spokój, śpiew skowronka, cykanie cykady,
harmonija, cośmy nią pieni a na zachwyt mój nie ma rady...

Odejdź!

Jak szatan rozerwałeś me serce na strzępy
Już nie wystarczają przeprosiny
Nie pamiętasz nawet kiedy mam urodziny
Bardziej ona cię interesuje...

Za późno na posklejanie mego serca
Odejdź proszę i zostaw mnie w spokoju
Sama chcę siedzieć w moim pokoju
Rozmyślając nad życiem
Nie chcę byś nazywał to co jest między nami razem ze sobą byciem
Bo to skończyło się wraz z pierwszym pocałunkiem z nią...

Moje serce jest malutkie,
ale wierne i cieplutkie,
tylko Tobie jest oddane,
tylko w Tobie zakochane!

Jak ogień się pali , jak woda się leje , tak moje serce , za Twoim SZALEJE.

Gdy usłyszysz głos gitary,
a gitara pięknie gra,
to nie pytaj, kto Cię kocha,
bo to zawsze, zawsze ja.

Choć nie jestem milionerem,
choć nie jeżdżę land roverem.
Chociaż rzadko pijam whisky,
nie wyglądam jak Olbrychski.
Chociaz nie używam Ace,
ani ubrań od Versace.
W piłkę nie gram jak Gadocha, To nad życie ciebie kocham!

Gdybym miała siłę, żeby zapomnieć o Twoim oddechu
Nie potrafiłabym żyć tak jak teraz bez uśmiech.
Nie traciłabym nadziei na lepsze życie
Nie liczyłabym na Ciebie i na Twoje przybycie
Byłabym wolna jak ptak szybujący
Nie wiedząc co to szczęście i ból rozdzierający
Gdybym mogła wybrać i nie poznać nigdy Ciebie
Żyłabym w piekle nie wiedząc nic o niebie

Jeżeli kochać - to kochać stale
dopóki serce przestanie bić
i swej miłości nie wstydzić się wcale,
bo bez miłości nie można żyć.

Dla Ciebie moje usta, dla Ciebie moje ręce
i oczy dzięki Tobie widzące coraz więcej.
Dla Ciebie moje myśli, dla Ciebie moje słowa,
którymi swoje serce chcę Tobie ofiarować.

Miłość jest piękna, lecz zdradliwa.
Ktoś bardzo Cię kocha, lecz wciąż to ukrywa.

Nie warto w życiu płakać i szlochać.
Nie warto w życiu marzyć i śnić.
Lecz warto kogoś bardzo pokochać
i dla tej miłości cierpieć i żyć.

W kwiatach kwitną pocałunki. A w miłości tylko łzy.
Ja nie myślę już o nikim. Dla mnie cały świat to Ty.

Kocham Cię i będę kochać bez końca
wśród dnia i wschodzącego słońca
wśród nocy, dnia i księżyca
po prostu do końca życia!!!

Miłość - to wielka gra.
Ona radość i ból da.
Miłość - to gra i więcej nic,
a jednak watro dla kogoś żyć.

Gdy usłyszysz głos gitary, a gitara pięknie gra.
To nie pytaj, kto Cię kocha, bo to zawsze, zawsze ja!!!

Czy wiesz ile miłość ma twarzy?
Czy wiesz kto Cię nią obdarzy?
Czy wiesz z kim będziesz na kobiercu?
Czy wiesz, że jesteś w moim sercu?

Chciałabym choć raz zapomnieć!
o tym
co było
o tym
co minęło
o nas
Chciałabym pokochać kogoś innego!
oszukać serce
Chciałabym się do kogoś przytulić!
Jak do miękkiej poduszki
Chciałabym dla kogoś oddychać!
Nie tylko dla siebie samej
Chciałabym dla kogoś śnić!
Chciałabym komuś pomóc!
Chciałabym czuć się potrzebna!
Chciałabym na czyiś widok wzdychać!
Chciałabym o kimś marzyć!
Chciałabym...
Jeszcze to i owo
Chciałabym...
To już nie jest ważne...
Chcę, żebyś wiedział!
Co straciłeś...
Chcę, żebyś czuł!
Ten oddech
Już nigdy więcej!
Chcę, żebyś miał!
To wszystko co chcę Ci dać!
Chcę...
Ale to nie dla Ciebie...
Chcę!
Chcę się pożegnać...
Pożegnać na zawsze!
Wszystko co chciałam, Ci dać odrzuciłeś...
teraz chcę!
Abyś przyjął tą ostatnią rzecz!
Ostatnie pożegnanie...

Nie jedna łza jeszcze spłynie...
Kropli krwi wypłynie wiele...
Jesteśmy tak różni..
Sobie i tylko sobie przeznaczeni
Oddech...
Czy jeszcze kiedyś go poczuję...?
Na martwym ciele napiszę krwią
Moje przeznaczenie